- Jeśli przegramy, to będzie koniec - mówił Pep Guardiola przed spotkaniem z Liverpool FC. The Reds przed meczem miało 7 punktów przewagi nad Manchesterem City i w przypadku wygranej powiększyłoby przewagę do 10 "oczek". To sprawiłoby, że zespół prowadzony przez Juergena Kloppa byłby na autostradzie do mistrzostwa Anglii. Wygrana Manchesteru City oznacza, że obie drużyny stoczą zaciętą walkę o tytuł.
Gole dla City strzelili Sergio Aguero i Leroy Sane. Liverpool FC odpowiedział jedynie trafieniem Roberto Firmino. Zachwycony zwycięstwem nad The Reds był Guardiola, zwłaszcza że była to pierwsza w tym sezonie porażka Liverpool FC w Premier League. - Jestem dumny z moich zawodników. Przegraliśmy dwa mecze w ciągu czterech dni, ale nie możemy zapominać, czego dokonaliśmy przez 16 miesięcy. Wiedzieliśmy, że jeśli przegramy, to będzie dla nas koniec - mówił Guardiola.
- Moi zawodnicy byli niesamowici. Tak musimy grać w Lidze Mistrzów. Nie baliśmy się, mieliśmy dużą presję. Zmniejszyliśmy różnicę do lidera i będziemy rywalizować o mistrzostwo - dodał Guardiola. Oprócz Liverpool FC i Manchesteru City w grze o tytuł liczą się jeszcze Tottenham Hotspur i Chelsea FC.
- Nie pamiętam tak ciężkiego sezonu w żadnej z lig, w których pracowałem. Jest kilka drużyn walczących o mistrzostwo. Każdy mecz jest bardzo ważny. Smak zwycięstwa uzależnia. To był nasz finał. Graliśmy tak, jakby to był ostatni mecz w życiu - stwierdził Guardiola.
ZOBACZ WIDEO Show Milika! Napoli wyszarpało zwycięstwo w końcówce spotkania [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]