Z punktu widzenia Arkadiusza Milika okoliczności obu meczów z Lazio są podobne. Także przed pierwszym z nich reprezentant Polski był na fali. Latem podsumował okres przygotowań dwoma golami w dwóch spotkaniach. Carlo Ancelotti rozpoczął sezon z Milikiem w podstawowym składzie. Po pierwsze dlatego, że ten sygnalizował wysoką formę strzelecką, a po drugie Dries Mertens dopiero wracał do treningów po mistrzostwach świata.
Milik nie zawiódł na Stadio Olimpico. 18 sierpnia był aktywny i dwukrotnie skierował piłkę do bramki Lazio. Sędzia uznał tylko jedno trafienie Polaka, co nie obniżało wysokiej noty za jego występ. Klub z Rzymu to najsilniejszy, któremu Milik strzelił gola w tym sezonie, a ponadto najwyżej notowany z tych, które SSC Napoli pokonało na wyjeździe. Azzurri zwyciężyli w stolicy Włoch 2:1. Później nie byli już w stanie zdobyć trzech punktów na terenie Juventusu, Interu Mediolan, Paris Saint-Germain, Liverpool FC, ani Crvenej Zvezdy Belgrad.
- Milik strzeli dużo goli - powiedział Ancelotti po pokonaniu Lazio. Już na półmetku sezonu wiadomo, że "Carletto" miał rację. Po rundzie jesiennej Milik ma 10 goli w dorobku. To jego rekord od czasu przeprowadzki do Italii. Milik jest drugim Polakiem w historii, który strzelił dwucyfrową liczbę goli w sezonie Serie A. W drużynie nie ma równego sobie, a w klasyfikacji strzelców ligi lepsi od Milika są tylko Cristiano Ronaldo, Krzysztof Piątek i Fabio Quagliarella.
Od sierpnia nie minęło pół roku, a ocena przydatności Milika zmieniła się kilkakrotnie we włoskich mediach. Chwalony po wspomnianej inauguracji, już w połowie rundy był kandydatem do wypożyczenia do któregoś z klubów będących na dole tabeli. Dziennikarze na Półwyspie Apenińskim zdążyli ponownie zachwycić się czołowym snajperem ligi. Dziennik "Corriere dello Sport" nadał Polakowi przydomek "Bello Di Notte" (piękność nocy) po zeszłotygodniowym występie przeciwko US Sassuolo, choć daleko mu było do spektakularnego. Milik strzelił kuriozalnego gola, przy drugim asystował, a Napoli wygrało bezbarwny mecz w pucharze 2:0.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: emocje, comeback i rzuty karne! Southampton poza rozgrywkami [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Duża odpowiedzialność spoczywa na gotowych do gry w niedzielę piłkarzach Napoli. Do zastąpienia mają postaci fundamentalne. Gospodarze zagrają bez najlepszego obrońcy Kalidou Koulibaliego i mającego najwięcej punktów w klasyfikacji kanadyjskiej Lorenzo Insigne. "Lolo" strzelił dotychczas siedem goli, a przy pięciu asystował. Identycznie jak Senegalczyk i Włoch pauzuje z powodu kartek lider drugiej linii Allan. Z kontuzjami zmagali się w przerwie noworocznej Dries Mertens i Marek Hamsik.
Napoli jest osłabione, więc przed Lazio mecz pod hasłem "jak nie teraz, to nigdy". Azzurri stali się w ostatnich latach koszmarem Biancocelestich. Po raz ostatni rzymianie podbili Stadio San Paolo 31 maja 2015 roku. Od tego czasu w siedmiu spotkaniach z Napoli strzelili cztery gole, a stracili 21. Na dodatek od początku sezonu Lazio nie wygrało z żadnym klubem z czołówki ligi, a jednym pokonanym przez podopiecznych Simone Inzaghiego, markowym przeciwnikiem był Olympique Marsylia. Tydzień temu Lazio wygrało w Pucharze Włoch 4:1 z Novara Calcio, ale rozbicie trzecioligowca to za mało, żeby ogłaszać odrodzenie stołecznego zespołu. Weryfikacja jego aktualnych możliwości nastąpi w Neapolu.
Rzymianie pamiętają dwa obrazki z sierpniowego spotkania z wicemistrzem Włoch. Ten przyjemniejszy to gol Ciro Immobile, który jednym zwodem wyprowadził w pole trzech zawodników Napoli, po czym trafił w okienko ich bramki. W głosowaniu kibiców Lazio ten gol został wybrany najładniejszym trafieniem 2018 roku. Drugi obraz to Joaquin Correa, który po jednej z akcji zaliczył lądowanie za bandami reklamowymi. Zdjęcie Hiszpana było przypominane w sieci, ilekroć trzeba było zobrazować zderzenie przedsezonowych oczekiwań kibiców Lazio ze stylem gry zespołu jesienią.
Na drugi plan w 20. kolejce wysuwa się mecz Genoa CFC z AC Milan. To spotkanie pod hasłem "Krzysztof Piątek" bez Krzysztofa Piątka. Napastnik pauzuje z powodu nadmiaru kartek. Będzie mógł spokojnie obejrzeć zderzenie zespołu, w którym rozpoczął sezon z tym, w którym może go zakończyć. Negocjacje w sprawie przenosin Piątka do Mediolanu trwają.
20. kolejka Serie A:
AS Roma - Torino FC / sob. 19.01.2019 godz. 15.00
Udinese Calcio - Parma Calcio 1913 / sob. 19.01.2019 godz. 18.00
Inter Mediolan - US Sassuolo / sob. 19.01.2018 godz. 20.30
Frosinone Calcio - Atalanta BC / nd. 20.01.2018 godz. 12.30
ACF Fiorentina - Sampdoria Genua / nd. 20.01.2018 godz. 15.00
SPAL - Bologna FC / nd. 20.01.2018 godz. 15.00
Cagliari Calcio - Empoli FC / nd. 20.01.2018 godz. 18.00
SSC Napoli - Lazio / nd. 20.01.2018 godz. 20.30
Genoa CFC - AC Milan / pon. 21.01.2018 godz. 15.00
Juventus - Chievo Werona / pon. 21.01.2018 godz. 20.30
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]