Przemysław Frankowski: Wyjazd do MLS nie zamyka mi drzwi do kadry

Newspix / Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik / / Na zdjęciu: Przemysław Frankowski
Newspix / Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik / / Na zdjęciu: Przemysław Frankowski

- Wyjazd do USA nie zamyka mi drzwi do kadry - mówi Przemysław Frankowski, który we wtorek przeniósł się z Jagiellonii Białystok do Chicago Fire. 23-latek liczy na to, że nie zniknie Jerzemu Brzęczkowi z pola widzenia.

Liga północnoamerykańska nie jest standardowym kierunkiem dla młodego piłkarza z Europy, w dodatku reprezentanta swojego kraju. Przemysław Frankowski przekonuje jednak, że przeprowadzka do Chicago to awans nie tylko finansowy, ale też sportowy.

- Były różne opcje, ale ta była najciekawsza. Zresztą nie podejmowałem tej decyzji w przypływie emocji i nikt mnie nie poganiał. Musiałem rozważyć wszystkie za i przeciw. Dodatkowo nie jestem sam, muszę też myśleć o rodzinie i tym, żeby im również było dobrze, by czuli się komfortowo w nowym miejscu - tłumaczy w rozmowie z oficjalnym portalem internetowym PZPN.

- Myślę, że ta liga jest na tyle silna i wymagająca, że wystarczy miejsca zarówno dla tych doświadczonych, jak i młodych piłkarzy. Na pewno są to atrakcyjne rozgrywki, przyciągające tłumy na trybuny. Poziom sportowy również stale idzie do góry, a obecność w niej takich piłkarzy, jak Ibrahimović, Giovinco czy Schweinsteiger tylko dodaje jej prestiżu, bez względu na to, ile ci zawodnicy mają lat - dodaje wychowanek Lechii Gdańsk.

Frankowski jest trzykrotnym reprezentantem Polski. Zadebiutował w kadrze jeszcze za kadencji Adama Nawałki, a Jerzy Brzęczek powołał go na każde z trzech jesiennych zgrupowań. Skrzydłowy wystąpił od pierwszego gwizdka w dwóch ostatnich meczach minionego roku z Czechami i Portugalią. Frankowski liczy na to, że przenosząc się do Stanów Zjednoczonych, nie zniknie selekcjonerowi z pola widzenia.

- Rozmawiałem o tym z trenerem Jerzym Brzęczkiem. Poznałem jego zdanie na ten temat, przebieg rozmowy zostawię między nami. Natomiast to, co mogę powiedzieć, to że wyjazd do USA nie zamyka mi drzwi do kadry - mówi.

Chicago Fire w poprzednim sezonie (2018) zajęło 10. miejsce w konferencji wschodniej. Zawodnikiem tego klubu są m.in. były piłkarz Legii Warszawa Nemanja Nikolić czy mistrz świata Bastian Schweinsteiger. Frankowski jest szóstym Polakiem w klubie z Wietrznego Miasta. Przed nim barw Chicago Fire bronili Tomasz Frankowski, Krzysztof KrólRoman Kosecki, Piotr Nowak i Jerzy Podbrożny.

ZOBACZ WIDEO Brak gry w reprezentacji służy Piszczkowi. "Zrezygnował, ale nie odcina kuponów"

Komentarze (5)
Eugene Laskowski
23.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To nie jest zadna silna liga. Najlepsze kluby to byc moze (ale niekoniecznie) poziom drugiej ligi angieskiej. Nie chce byc zlym prorokiem, ale to krok wstecz w rozwoju mlodego jeszcze pilkarza Czytaj całość
avatar
Marek Lewkowicz
22.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zapachniały mu WYŁĄCZNIE "zielone"!!! Jako "reprezentant" - SAM SIĘ SKOŃCZYŁ!!! 
Jagafan...
22.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Walduś, ja coś czuję słoikowy smród i zawiść warszawską........nieprawdaż Walduś? 
avatar
Waldek NY
22.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kariery mu nie wroze , jesli mowi w wieku 23 lat ze musi myslec o rodzinie hahaha !!! Jesli chcesz zrobic kariere w profesjonalnym sporcie to rodzina musi byc podporzadokana od dziecka temu pla Czytaj całość