Pierwsza kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w polu karnym Leicester City. Naby Keita upadł po interwencji Ricardo Pereiry. Juergen Klopp po meczu przyznał, że jego zdaniem był to ewidentny rzut karny, który dałby jego drużynie prowadzenie.
Real Madryt najbogatszym klubem na świecie. Wyprzedził Barcelonę i Manchester >>
- Wszyscy chyba się zgodzą, że powinien być karny. Nie wiem, dlaczego sędzia go nie podyktował. Nie rozmawiałem z nim o tym, bo nic by to nie zmieniło. Był najlepiej ustawiony, ale nie wiem, co wtedy myślał - komentuje niemiecki szkoleniowiec.
Druga sytuacja wydarzyła się niedługo później. Sadio Mane wychodził sam na sam z bramkarzem, gdy został sfaulowany przez Harry'ego Maguire'a. Sędziujący Martin Atkinson jednak ukarał Anglika żółtą kartką, bo uznał, że nie była to stuprocentowa okazja.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Marsz Man Utd trwa! Arsenal wyeliminowany [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Czy to jest mądre, co Maguire zrobił? Według mnie to była stuprocentowa sytuacja i sędzia powinien dać czerwoną kartkę. Tam był nie tylko Mane, ale po drugiej stronie też Salah i mielibyśmy okazję dwóch na jednego ze Schmeichelem - odpowiada Klopp.
Mohamed Salah offline. Zamknął profile w mediach społecznościowych >>
Mecz z Leicester zakończył się wynikiem 1:1. Juergen Klopp zdaje sobie sprawę, że stracone dwa punkty mogą okazać się niezwykle cenne. Liverpool FC nadal jest liderem Premier League i ma pięć punktów przewagi nad Manchesterem City.