Od sezonu 2013/14, Lechia Gdańsk cztery razy z rzędu kończyła sezon w pierwszej piątce. Ani razu nie udało jej się jednak wspiąć na podium, nie zagrała też w eliminacjach do europejskich pucharów. Ostatni dramatyczny dla klubu rok okazał się oczyszczeniem. Pod wodzą Piotra Stokowca, po 20. kolejce Lechia jest liderem i mimo odejścia wielu ważnych wcześniej zawodników, zaczyna mieć swoją tożsamość i spełniać marzenia kibiców. Nigdy w historii gdańszczanie nie zajęli bowiem miejsca wyższego niż trzecie.
- Podstawową sprawą jest wziąć się do pracy od pierwszego dnia i tak też zrobiliśmy. Nie przespaliśmy okresu przygotowawczego i chcemy być w grze jak najdłużej. Faworyci są może gdzie indziej, ale my chcemy być dalej czarnym koniem. Gdańsk zasługuje na to, by grać o najwyższe cele i chcemy spełnić oczekiwania kibiców, by czuli się z nas dumni. Jesteśmy na drugim miejscu pod względem frekwencji i czuć głód piłki - powiedział Piotr Stokowiec, trener gdańskiej drużyny.
Karol Fila może być pewniakiem. Zobacz więcej!
Fani Lechii liczą na to, że zespół zdobędzie mistrzostwo kraju. - To nie jest kwestia jednego sezonu, ale wiemy że kibice chcą, by to było tu i teraz. Zawodnicy determinacją i miejscem w tabeli pokazują swoją motywację. Jest tu drużyna głodna, zdyscyplinowana i chcemy dalej sprawiać niespodzianki i bronić pozycji lidera. Postawiliśmy na pracę i organizację. Nie zważamy na urazy czy kwestie organizacyjne. Odpowiadamy za cele sportowe i organizację procesu szkoleniowego. Wzięliśmy grupę młodych zawodników i budujemy też zaplecze. Było 11 młodzieżowców na naszym obozie. Mamy poszerzony sztab i możemy się skupić na indywidualizacji i rozwoju zawodników oraz drużyny. To była nasza siła, a sztuką jest wykorzystanie potencjału jaki się ma. Wzięliśmy się mocno do pracy, koncentrujemy się na tym co tu i teraz i na tym się skupiamy. Tak widzę wizję walki o najwyższe cele - dodał Stokowiec.
ZOBACZ WIDEO Andrzej Strejlau zachwycony Piątkiem. "Pokazuje jak powinien grać środkowy napastnik!"[color=#444950]
[/color]
Drużyna z Gdańska prezentuje się o niebo lepiej niż w momencie, gdy zespół obejmował obecny trener. Teraz ręka Stokowca ma być widoczna jeszcze bardziej. - Trenowaliśmy bardzo dobrze nie tylko fizycznie, ale i taktycznie. Wprowadziliśmy kilka ciekawych niuansów do taktyki i pomogą nam one w wygrywaniu meczów. Na początek gramy z Pogonią, jednak nie patrzymy w takich kategoriach, czy to dobry rywal czy zły. Koncentrujemy się na sobie i na tym, byśmy byli zadowoleni po meczu - podkreślił Michał Nalepa, obrońca Lechii.
- Nie da się porównywać tych zespołów. Od 3 marca, gdy jestem tu trenerem odeszło 18 zawodników. To zupełnie inna drużyna i pracujemy inaczej. Znajomość treningu i metodologia się nie zmienia, wymaganiem mojego sztabu jest dobranie środków, taktyki i obciążenia do stanu zawodników. Podstawą jest wiedza o zawodnikach i potrzebne były też krytyczne decyzje. Pracujemy wielotorowo nad rozwojem taktycznym, fizycznym i psychofizycznym. Jesteśmy w czołówce jeśli chodzi o bieganie i dyscyplinę. Ja od zawodników nie wymagam tego, w czym nie czują się dobrze. Oczekiwania kibiców są takie, że chcieliby by drużyna grała w odpowiednim stylu, ale my musimy dobrać styl gry i obciążenia do tego, co prezentuje zespół. Znamy się lepiej i możemy dobrać odpowiednią taktykę, sposób grania. Ja mówiłem, że poznamy moją drużynę w przyszłym sezonie - uzupełnił trener.
Lechia odda hołd Adamowiczowi. Zobacz więcej!
Liderzy tabeli w tym okresie transferowym się jeszcze nie wzmocnili. - Okienko nie jest zamknięte. Jesteśmy jedną z niewielu lig, gdzie możemy do końca lutego sprowadzać piłkarzy. Może dojdzie do jakiegoś transferu, ale nie chcę tego przesądzać. Rozmawiamy o potencjalnych wzmocnieniach i czas pokaże jak wyjdą plany. To gdzie jesteśmy, to jednak wypadkowa zaangażowania i pracy zawodników - podkreślił Piotr Stokowiec.
Na początek Lechia Gdańsk zagra z Pogonią Szczecin, która w drugiej części minionej rundy zaczęła prezentować się bardzo dobrze. - Spotykają się dwie drużyny, które sprawiły niespodzianki w tym roku. My w Turcji byliśmy w sąsiednich hotelach i oglądaliśmy nawzajem nasze sparingi, a do tego zezwalaliśmy na wzajemne filmowanie gier kontrolnych. Doceniamy pracę sztabu szkoleniowego i filozofię tego klubu. Pogoń się rozwija, jest dużo młodzieży w pierwszym składzie, fajne transfery wychodzące z klubu. To przykład tego, jak powinny funkcjonować kluby. Zapowiada się ciekawe widowisko. To jeden z bardziej interesujących meczów. Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony, a obu stronom potrzebne są punkty. My chcemy bronić pozycji lidera, a Pogoń ugruntować miejsce w ósemce. Wynik z ostatniej rundy 3:2 pokazuje czego można się spodziewać. Liczmy na to, by strzelić jedną bramkę więcej - podsumował Stokowiec.