Primera Division: derby dla Realu Madryt! Atletico przegrało w "10" u siebie

PAP/EPA / Juanjo Martin / Na zdjęciu: Karim Benzema (z prawej) oraz Jose Maria Gimenez (z lewej)
PAP/EPA / Juanjo Martin / Na zdjęciu: Karim Benzema (z prawej) oraz Jose Maria Gimenez (z lewej)

Real Madryt rządzi w mieście. Królewscy wygrali 3:1 z Atletico na Wanda Metropolitano. Nie brakowało kontrowersji i kartek. Rojiblancos kończyli mecz w "10".

Po ostatnich derbach na Estadio Santiago Bernabeu pozostał niedosyt. Skończyło się na bezbramkowym remisie, który nie nasycił zarówno Realu jak i Atletico. Na Wanda Metropolitano było inaczej. Drugie derby stolicy Hiszpanii na nowym obiekcie rozgrzały obiekt do czerwoności.

W 43. minucie to trybuna przyjezdnych oszalała z radości. Do tego czasu było 1:1. Najpierw Casemiro zapisał się w historii derbów i zdobył pierwszego gola w rywalizacji Atletico-Real na Wanda Metropolitano. Real udanie rozegrał akcję przy trzecim z rzędu rzucie rożnym. Sergio Ramos nie robił sobie nic z tego, że otoczyło go aż czterech rywali i głową podał do swojego kolegi z Brazylii. A ten złożył się do "nożyc" i w efektownym stylu wyprowadził Los Blancos na prowadzenie.

Nadzieje Atletico przywrócił Antoine Griezmann. Francuz wyszedł sam na sam z Thibaut Courtois i posłał piłkę między jego nogami. Później Belg miał szczęście. Dał się przelobować Alvaro Moracir, ale gol byłego piłkarza Realu nie został uznany, bo był na spalonym.

ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Robert Lewandowski jest wielki, więc można go krytykować (cała rozmowa)

Courtois mógł obawiać się reakcji trybun. Zawodnik przez trzy lata bronił barw Rojiblancos i został wyróżniony specjalną gwiazdą za rozegranie ponad stu występów dla tego klubu. Nagrodę Courtois przed sobotnim meczem zniszczyli kibice. Po niej zostały tylko pluszowe szczury - symbol zdrady.

Czytaj też: Trenerzy zarabiają więcej od gwiazd! Lewandowski przy Simeone dostaje grosze

- Okazał zuchwałość i ignorancję - mówił Ramos na temat Griezmanna, który już stawiał się w jednym rzędzie z Cristiano Ronaldo i Leo Messim. Hiszpanowi i Francuzowi od dawna nie jest po drodze. Potwierdził to gol kapitana Realu z 43. minuty. Wykorzystał rzut wolny po faulu Jose Marii Gimeneza na Viniciusie. Nie brakowało kontrowersji. Sędzia musiał wykorzystać system VAR, by upewnić się, że obrońca Atletico faulował nastolatka w polu karnym. Jedenastkę pewnie wykorzystał Ramos i celebrując trafienie wyśmiał sposób, w jaki jeszcze niedawno swoje gole świętował właśnie Griezmann.

Real uporał się z pragmatycznym sąsiadem. Nie dał się pressingowi, który tylko w pierwszych minutach przysparzał im problemy. - Musimy wprowadzić naszą intensywność, energię i futbol, by prowadzić ten mecz od samego początku. Musimy wyjść od pierwszej minuty rywalizować z naszymi zaletami i środkami - opowiadał Solari przed pierwszym gwizdkiem. I udało się.

A zespół Diego Simeone robił się coraz bardziej zdesperowany. Tylko w drugiej połowie Rojiblancos zebrali aż pięć żółtych kartek. Najwięcej przepłacił za to Thomas Partey. Pomocnik w końcówce wyleciał z boiska za drugą kartkę w meczu.

Było to jeszcze przed trzecim golem. Wynik spotkania ustalił w 74. minucie zmiennik Gareth Bale po nieźle rozegranym ataku. Waliczyk uciekł na lewej stronie i dostał podanie od Luki Modricia.

Atletico Madryt - Real Madryt 1:2 (1:2)
0:1 - Casemiro 16'
1:1 - Antoine Griezmann 25'
1:2 - Sergio Ramos (rzut karny) 43'
1:3 - Gareth Bale 74'
Atletico:

Jan Oblak - Santiago Arias, Jose Maria Gimenez, Diego Godin, Lucas Hernandez - Angel Correa, Saul Niguez, Thomas Partey, Thomas Lemar (59' Vitolo) - Alvaro Morata (71' Nikola Kalinić), Antoine Griezmann.

Real: Thibaut Courtois - Dani Carvajal, Raphael Varane, Sergio Ramos, Sergio Reguilon - Toni Kroos (84' Dani Ceballos), Casemiro, Luka Modrić - Lucas Vazquez, Karim Benzema (89' Mariano Diaz), Vinicius Junior (57' Gareth Bale).

Żółte kartki: Griezmann, Gimenez, Hernandez, Partey, Morata i Saul (Atletico) oraz Vazquez, Reguilon i Modrić (Real).

Czerwone kartki: Partey (Atletico) /80' za drugą żółtą kartkę/
Sędziował:

Javier Estrada Fernandez.

***

Getafe CF - Celta Vigo 3:1 (1:1)
0:1 - Nestor Araujo 2'
1:1 - Jaime Mata (rzut karny) 39'
2:1 - Jorge Molina 62'
3:1 - Jaime Mata 81'

W 37. minucie drugą żółtą kartką w meczu został ukarany piłkarz Celty Vigo Maximiliano Gomez.

Espanyol Barcelona - Rayo Vallecano 2:1 (0:1)0:1 - Abdoulaye Ba 33'
1:1 - Borja Iglesias (rzut karny) 72'
2:1 - Sergi Darder 90+5'

Girona FC - SD Huesca 0:2 (0:2)
0:1 - Ezequiel Avila 35'
0:2 - Ezequiel Avila 40'

W 68. minucie drugą żółtą kartką w meczu został ukarany piłkarz Girony Bernardo Espinosa.

[multitable table=995 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (3)
avatar
Tylko Włókniarz
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Maciej Siemiątkowski nie chlej tyle podczas meczów to może jeszcze jakiś sensowny artykuł napiszesz bbbuuuhahahaa masakra 
Profe
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ilość błędów w jednym artykule jest przerażająca. Kogo wy tam zatrudniacie?
Przekręcone nazwisko Moraty.
Pomylony przebiegł spotkania o czym wspomniał "zolahc"
I gol Ramosa padł po karnym a
Czytaj całość
avatar
zolahc
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
panie redaktorku ten sam mecz ogladalismy? bo wydaje mi sie, ze czerwien zostala pokazana przy wyniku 1-3