Ricardo Sa Pinto o braku Carlitosa. "To moja decyzja"

- Mam wielu zawodników do dyspozycji - mówi o braku Carlitosa Ricardo Sa Pinto. Gwiazdora Legii Warszawa zabrakło na pierwszym meczu rundy wiosennej z Wisłą Płock (1:0).

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Ricardo Sa Pinto PAP / Piotr Augustyniak / Na zdjęciu: Ricardo Sa Pinto
Ważą się losy Carlitosa w Legii Warszawa. Hiszpan pół roku temu wzmocnił zespół mistrza Polski, ale po przerwie zimowej napotkał problemy. Według hiszpańskiego radia "Cadena COPE" Hiszpan otrzymał ofertę od New York City FC i jest blisko zmiany klubu. Być może dlatego zabrakło 28-latka w kadrze na spotkanie z Wisłą Płock (1:0).

Po spotkaniu Ricardo Sa Pinto odniósł się do sytuacji swojego piłkarza, ale był oszczędny w słowach. - Mam wielu zawodników do dyspozycji i różne opcje w ofensywie. Teraz zabrakło Carlitosa w kadrze. Zobaczymy, co będzie w następnych meczach - przyznaje Portugalczyk. Na pytanie o ofertę Hiszpana z klubu MLS odpowiada. - To, że nie było go dziś w Płocku to tylko moja decyzja.

Bez hiszpańskiego napastnika wojskowym udało się wywieźć z Płocka trzy punkty. O zwycięstwie przesądził gol Artura Jędrzejczyka w 65. minucie.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: gol i asysta Lewandowskiego. Bayern ruszył w pogoń za Borussią [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Czytaj też: Lotto Ekstraklasa: Legia Warszawa nie pozwoliła odskoczyć Lechii Gdańsk. Zobacz tabelę

Sa Pinto: - Wiedzieliśmy, czego chcemy i realizowaliśmy swój plan. Mocno walczyliśmy o pierwsze i drugie piłki. Mieliśmy sytuacje, które powinniśmy wykorzystać i prowadzić już w pierwszej połowie. Podczas przerwy powiedziałem piłkarzom,że jedyne czego brakuje to bramka. W drugiej odsłonie spotkania nie straciliśmy koncentracji i pokazaliśmy dobrą mentalność. Wiedzieliśmy czego spodziewać się po Wiśle. Ostatecznie zdobyliśmy bramkę po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry. To zasłużone zwycięstwo, chociaż chciałbym, żebyśmy wygrywali wyżej.

Strata bramki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zabolała szkoleniowca nafciarzu, Kibu Vicunę. - W pierwszej połowie grę utrudniał nam wiatr, było niewygodnie - mówi Hiszpan. - Potem Thomas Daehne miał bardzo dobre interwencje. Szkoda, że straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. To naprawdę boli, kiedy przegrywamy po takim golu.

Trener Wisły dostrzega jednak pozytywy. To dobre - jego zdaniem - zmiany, które dali Oskar Zawada, Nico Varela i debiutujący w barwach płocczan Grzegorz Kuświk. Z kolei cały mecz rozegrała inna nowa twarz w szeregach nafciarzy, Angel Garcia Cabezali. - Grał lepiej w ataku niż w defensywie. Myślę, że to był udany debiut. To bardzo dobry piłkarz i będzie wzmocnieniem - ocenia szkoleniowiec.

W tym tygodniu Wisła potwierdziła transfer Alena Stevanovicia. To były reprezentant Serbii, który w przeszłości grał m.in. w klubach Serie A. Prezes klubu, Jacek Kruszewski, zdążył jeszcze zapowiedzieć jeszcze zakup defensywnego piłkarza. Na jaką konkretną pozycję? - Zobaczymy - odpowiada krótko Kibu Vicuna.

Sprawdź: Z Premier League do Wisły Płock? Transfer Abdelhamida Sabirio o krok 

Czy Legia Warszawa obroni mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×