Są na świecie rzeczy pewne - śmierć, podatki oraz zwycięstwo Barcelony na stadionie Realu Madryt. Mistrzowie Hiszpanii mają w ostatnich latach patent na drużynę ze stolicy Hiszpanii. Mimo iż w historii El Clasico oba zespoły wygrały po 95 meczów, to w ostatnich 17 spotkaniach na Santiago Bernabeu, aż 10 zwycięstw odniosła FC Barcelona.
Zobacz także: Puchar Króla: FC Barcelona w finale
Triumfy na stadionie odwiecznego rywala szczególnie smakują dla Gerard Pique, Katalończyka z krwi i kości, który nie ukrywa niechęci do Królewskich. - Awansowaliśmy, bo mieliśmy dobrą dynamikę. W sobotę odrobiliśmy straty z Sevillą, teraz wyeliminowaliśmy Real. Jeśli w sobotę odniesiemy dobry wynik, będziemy mogli powiedzieć, że poradziliśmy sobie z małym kryzysem - podkreśla stoper.
Ekipa z Camp Nou po raz szósty z rzędu zagra w finale Pucharu Króla. W poprzednich sezonach Los Blancos celowo odpuszczali te rozgrywki, aby skupić się na Champions League. - Wymówki, że to drugorzędne trofeum, nic nie znaczą. Byliśmy dużo lepszym zespołem od Realu - analizuje Jordi Alba.
Czytaj także: Gareth Bale uniknie kary
Kolejne El Clasico może mieć kluczowe znaczenie w kontekście mistrzostwa Hiszpanii. Jeśli FC Barcelona pokona w sobotę Real, przewaga zespołu Ernesto Valverde wzrośnie do 12 punktów. - Wydaje się, że Real jest daleko w tabeli, to jednak jeśli wygra, będzie tracił do nas tylko sześć punktów. Będziemy uważać - tłumaczy były reprezentant Hiszpanii.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek szokuje. "W jednej akcji potrafi trafić dwa razy"
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)