- Nie porównujmy na razie Krzysztofa Piątka do Roberta Lewandowskiego. To świetnie, że Piątek robi karierę, a właściwie zaczyna ją robić, ale "Lewy" przez ostatnie dziewięć lat strzelał ponad 25, a czasem nawet 40 goli w sezonie. Porównywanie jego do poziomu Roberta to czysta hipokryzja - mówi Tomasz Hajto w programie "Cafe Futbol" na antenie Polsatu Sport.
Napastnicy imponują formą przed zbliżającymi się meczami eliminacji do Mistrzostw Europy 2020. Piątek zaliczył dobre wejście do AC Milan i w nowym klubie strzelił siedem goli. W ostatnich dwóch meczach 23-latek nie trafił jednak do siatki. Przydarzyło mu się to podczas rywalizacji w Pucharze Włoch z Lazio (0:0) i w Serie A przeciwko Sassuolo (1:0).
Inaczej sytuacja ma się u Lewandowskiego, który w ten weekend zdobył dwie bramki w spotkaniu przeciwko Borussii M'gladbach. 30-latek w tym sezonie strzelił już 27 goli, o jednego więcej od Piątka.
Czytaj też: Robert Lewandowski miał rację. Potrzebował Thomasa Muellera
- Nikt nie docenia Roberta, ponieważ strzelenie przez niego dwóch goli w meczu przeszło do porządku dziennego. Nawet gdy Robert zdobędzie hat-tricka, to ludzie nie emocjonują się tym tak, jak wówczas, gdy Piątek zdobędzie jedną bramkę - dodaje Hajto.
Zobacz również: Piątek na okładce "La Gazzetta dello Sport". Polak jak aktor kultowego filmu
Były reprezentant Polski zwrócił również uwagę na poziom ligi włoskiej, który jego zdaniem nie powala na kolana. - Grę Milanu jest tak trudno oglądać, że plomby wypadają. Oglądałem specjalnie ich sześć ostatnich spotkań, to jest naprawdę tragiczne. I to jest drużyna, która gra na trzecim miejscu Serie A - opowiada były obrońca.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Tak strzela Lewandowski! Dwa gole Polaka w ważnym meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
grę a swoja drogą Lewandowski nawet w pojedynkę
potrafi uciec obrońcy i strzelić gola natomiast Piątek
to typowy egzekutor zdany tylko na dogrywa Czytaj całość