W czwartek (7 marca) Eintracht Frankfurt zmierzy się na własnym stadionie z Interem Mediolan (początek spotkania na Commerzbank-Arenie o godz. 18:55) w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Europy. Rewanż w Mediolanie zaplanowano 14 marca.
Jak poinformował dziennik "Frankfurter Rundschau", przed pojedynkiem z Włochami działacze Eintrachtu borykają się z ogromnymi problemami. W styczniu w jednym z pomieszczeń na stadionie pękła rura i woda zalała szatnie. Teraz okazało się, że pojawiła się tam pleśń i piłkarze musieli się przenieść do innych pomieszczeń.
Miejsce pracy zmuszeni byli zmienić też fizjoterapeuci. Na dodatek, w niektórych pokojach nie ma światła. Sytuacja na linii miasto-klub (Eintracht jest najemcą stadionu) z tego powodu stała się nerwowa. Działacze zarzucają władzom, że zbagatelizowały problem i zbyt późno zleciły remont obiektu. Prace mają potrwać ok. trzech-czterech tygodni.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Lazio rządzi w Rzymie! Deklasacja w derbach [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- To dla nas katastrofa! Zwłaszcza w obecnej fazie rozgrywek - skomentował w mediach dyrektor sportowy Bruno Huebner.
ZOBACZ: Świetna statystyka Arkadiusza Milika. Tylko on i Lionel Messi tego dokonali >>
ZOBACZ: Bundesliga: Eintracht dwukrotnie odrobił straty i pozostaje w grze o Ligę Mistrzów >>
Zespół trenera Adolfa Huettera od początku tego roku imponuje formą. W 2019 r. Eintracht w dziewięciu spotkaniach (w Bundeslidze i Lidze Europy) zanotował cztery zwycięstwa i pięć remisów.