Pomocnik Kohei Kato po trzech latach wrócił do Polski. Japończyk w środę podpisał, obowiązujący do końca sezonu, kontrakt z liderem II ligi Widzewem Łódź. Umowa może zostać przedłużona o rok.
Zawodnik od soboty przebywał w Polsce, w poniedziałek i wtorek przechodził badania. - Piłkarza o takiej charakterystyce nie mamy w drużynie. Jestem spokojny o jego umiejętności - powiedział, cytowany przez oficjalną stronę klubową, Piotr Kosiorowski, pełniący obowiązki dyrektora sportowego Widzewa.
Czytaj także: Wtargnęli na płytę boiska. Łódzka policja szuka pseudokibiców Widzewa Łódź
Kato z dobrej strony dał się poznać podczas gry w ekstraklasie w Podbeskidziu Bielsko-Biała, którego barw bronił w sezonie 2015/2016. Zawodnik rozegrał w lidze 35 meczów. Japończyk za sobą ma również grę w Sacachispas FC (Argentyna), Machida Zelvia (II liga japońska) i FK Rudar Pljevlja (mistrzostwo Czarnogóry). Po odejściu z Podbeskidzia przez dwa sezony grał w Bułgarii w Beroje Stara Zagora. 2018 rok spędził w rodzimej lidze w Saganie Tosu, ale nie otrzymywał zbyt wielu okazji do gry.
Czytaj także: II liga: Widzew Łódź liderem. Szczęśliwa wygrana Górnika Łęczna
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Bez dopingu na meczu Wisły Kraków. "Cała liga powinna mówić o problemie"