Z informacji hiszpańskich mediów wynika, że niedzielny, wygrany przez Real Madryt (4:1) mecz Primera Division z Realem Valladolid, był ostatnim z Santiago Solarim w roli pierwszego trenera Królewskich. Argentyńczyk wkrótce ma zostać zwolniony (czytaj więcej TUTAJ).
Roman Calderon, były prezydent Realu Madryt przekazał, że następcą Solariego ma zostać Jose Mourinho, który już w poniedziałek może zostać zaprezentowany jako nowy menedżer madrytczyków. Portugalczyk miałby zarabiać ok. 20 mln funtów za sezon (czytaj więcej TUTAJ). Jednym z kandydatów na objęcie posady był (jest?) też Zinedine Zidane.
- Mam nadzieję, że Solari zostanie w Realu do końca sezonu, ale to już kwestia decyzji klubu. Nie chcę o tym dyskutować. W każdym razie my, piłkarze, stoimy za trenerem. Gdyby było inaczej, nie zagralibyśmy tak dobrego meczu z Realem Valladolid. Po co teraz zmieniać trenera? Zostało nam 11 meczów. Wierzymy, że Solari będzie kontynuował pracę - stwierdza cytowany przez goal.com Karim Benzema.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 105. Tomasz Łapiński o powieści "Szmata": Chciałem odbrązowić środowisko piłkarskie
Francuz broni Solariego, ale fakty są takie, że pod jego wodzą Real spisuje się znacznie poniżej oczekiwań. Za Królewskimi kompromitujący tydzień: dwie porażki z FC Barcelona 0:3 i 0:1 oraz odpadnięcie z Ligi Mistrzów z Ajaksem Amsterdam (1:4 w rewanżu, 3:5 w dwumeczu).
- Przegraliśmy bardzo ważny mecz z Ajaksem i wygląda to tak, jakbyśmy nigdy niczego nie wygrali. Nie zapominajmy, że w ostatnich latach odnieśliśmy mnóstwo sukcesów. To też bardzo ważne - przypomina Benzema.
- Mourinho? Nie mogę nic na ten temat powiedzieć. Mamy trenera, a co zrobi klub, tego nie wiem. Co do odpadnięcia z Pucharu Króla, Ligi Mistrzów i walki o mistrzostwo Hiszpanii powiem tak: taki jest futbol. Musimy jednak dalej robić swoje, wygrać 11 kolejnych meczów i cieszyć się piłką. To jest najważniejsze - dodaje Benzema.