Polska liga już wiele razy pokazała, że skoro gospodarze wygrali 4 z 5 poprzednich spotkań, w tym ostatnie 3:0 na wyjeździe z mocną ostatnimi czasy Pogonią Szczecin, a goście nie wygrali od listopada, a w 2019 roku poniosła pięć porażek z rzędu, faworyta nie sposób wskazać. Tak było i tym razem, choć większe nadzieje mieli prawo mieć kibice klubu z Lubina.
KGHM Zagłębie rozpoczęło lepiej niedzielny mecz. Lubinianie z każdą minutą mieli coraz więcej do powiedzenia. Filip Starzyński tylko podczas wykonywania rzutów rożnych był więcej przy piłce niż ofensywni piłkarze Arki, jednak brakowało tego co najważniejsze - groźnych strzałów. Bodaj najwięcej problemów grający 69. raz z rzędu Pavels Steinbors miał podczas rzutu wolnego Starzyńskiego w 13 minuty.
Miły gest Radosława Cierzniaka. Zobacz więcej!
Gospodarze atakowali, próbowali, jednak byli w tym wszystkim jakby zbyt mało konkretni. Arka przez pewien czas nie zdołała wyjść z własnej połowy, jednak nie oznacza to że gospodarze mieli wiele okazji do strzelenia bramek. Arka była dobrze zorganizowana w obronie, a tuż przed przerwą miała swoje szanse na otwarcie wyniku.
ZOBACZ WIDEO Sampdoria zdemolowała Sassuolo! Karol Linetty z golem i asystą! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Drużyna Zbigniewa Smółki, która z każdym tygodniem zbliża się do strefy spadkowej nie chciała być tylko biernym obserwatorem boiskowych sytuacji. Najpierw po rzucie wolnym bitym przez Michała Janotę sporo problemów miał Konrad Forenc, a po chwili Marko Vejinović mocno wrzucił piłkę w pole karne. Tam sytuację chciał ratować Łukasz Poręba, który był bliski strzelenia efektownego samobója. Trafił w wewnętrzną stronę słupka. Trener Ben van Dael mógł odetchnąć z ulgą.
W drugiej połowie spotkania mecz miał podobny przebieg jak przez większość pierwszej części. Kolejny raz dużo więcej z gry mieli gospodarze, a najwięcej popłochu w szeregach rywala siały zagrania Filipa Starzyńskiego z rzutów wolnych. Pomocnik Zagłębia podczas jednej z prób strzelił w słupek. Oj nie miało Zagłębie tego dnia szczęścia szczególnie, że w doliczonym czasie gry, gdy strzelał Damian Oko, trzeci raz Arkę uratował słupek.
Boniek broni polskich sędziów. Zobacz więcej!
Ostatecznie jednak żaden zespół nie strzelił bramki. Bezbramkowy remis nie urządza żadnej z drużyn. Zagłębie wciąż traci punkty do górnej ósemki, a Arka wcale nie odetchnęła w walce o utrzymanie i do tego nie przerwała czarnej serii. Tego dnia organizacja w grze obronnej okazała się ważniejsza od ofensywnych prób.
KGHM Zagłębie Lubin - Arka Gdynia 0:0
Składy:
KGHM Zagłębie Lubin: Konrad Forenc - Sasa Balić, Lubomir Guldan, Damian Oko, Bartosz Oko - Łukasz Poręba, Bartosz Slisz - Damjan Bohar, Filip Starzyński, Bartłomiej Pawłowski (79' Patryk Szysz) - Patryk Tuszyński (46' Jakub Mares).
Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Michael Olczyk, Christian Maghoma, Luka Marić, Adam Marciniak - Marko Vejinović, Adam Deja (83' Goran Cvijanović) - Maciej Jankowski, Michał Nalepa (72' Maksymilian Banaszewski), Michał Janota (89' Rafał Siemaszko) - Aleksandar Kolew.
Żółte kartki: Mares (Zagłębie), Marciniak, Marić (Arka).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 5 823.