Diego Maradona ma żal do Infantino. "Po wyborach już do mnie nie zadzwonił"

Getty Images / Gabriel Rossi / Na zdjęciu: Diego Maradona
Getty Images / Gabriel Rossi / Na zdjęciu: Diego Maradona

Choć Diego Maradona wspierał Gianniego Infantino podczas wyborów na prezydenta FIFA, teraz zmienił jednak front i krytykuje zarówno jego, jak i Zvonimira Bobana, sekretarza generalnego.

Diego Maradona jest zdenerwowany tym, co ostatnio dzieje się ze światową piłką nożną za sprawą pomysłów FIFA. - Chcę, żeby to było jasne: nie jestem pracownikiem Infantino. Jestem trenerem w Dorados i bronię piłki nożnej. Nie rozumiem tego, co robi Infantino - powiedział były piłkarz.

- Infantino dzwonił do mnie przed wyborami, a po wyborach już się nie odezwał. Zanim jednak wygrał, obiecał mi wiele rzeczy, to nie zostało spełnione, czuję się zdradzony - podkreślił Maradona.

58-latek dodał, że nie czuje się częścią "rodziny FIFA", zasugerował również, że ciągle czeka na to, aż Infantino z nim porozmawia. Maradona nie pochwala pomysłu zwiększenia liczby drużyn w mistrzostwach świata.

Czytaj też: Paparazzi śledzili Krzysztofa Piątka. Gwiazdor Milanu wsparł bezdomnego

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Niespodzianka! Manchester United wyeliminowany przez Wolverhampton [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Argentyńczyk przypomniał również spór, jaki wyniknął po meczu Kolumbii z Anglią na ostatnim mundialu ze Zvonimirem Bobanem, byłym piłkarzem, aktualnie sekretarzem generalnym FIFA.

- Nie pozwolę sobie na to, żeby przychodził do mnie. Nie podoba mi się postawa Infantino, który wysyła Bobana po to, żeby ten mnie zbeształ - wyjaśnił.

Czytaj też: Zinedine Zidane zaczął porządki. Po pierwsze: odbudować wykreślonych

Nie był to pierwszy raz. Pod koniec stycznia Maradona wypowiadał się już w podobnym tonie. Zapraszając wręcz Bobana na ring. - Nie jestem dwudziestoletnim chłopcem, ale mam 58 lat. Nie akceptuję takiego wysyłania kogoś do mnie. To mnie boli, wierzyłem w ludzi, teraz im już nie ufam - zakończył.

Komentarze (0)