Już w czerwcu Antoine Griezmann był bardzo blisko opuszczenia Atletico Madryt. Wielką ofertę za Francuza przedstawiła FC Barcelona, która chciała zapłacić za niego 100 mln euro (tyle wynosiła wówczas klauzula odstępnego).
Napastnik miał mętlik w głowie i przez wiele tygodni nie był w stanie podjąć decyzji. Ostatecznie pozostał w stolicy Hiszpanii, a Atletico podwyższyło mu pensję do 20 mln euro rocznie.
Kilka dni temu informowaliśmy, że Duma Katalonii ponownie wznowiła starania o transfer Griezmanna. Mistrzowie Hiszpanii szukają wsparcia dla Luisa Suareza, który za 2-3 sezony odejdzie z klubu. "Francuz ma w umowie wpisaną klauzulę odstępnego 120 milionów euro i Barcelona jest skłonna tyle za niego zapłacić. Ma zaoferować Francuzowi 16 milionów euro netto rocznej pensji i pięcioletni kontrakt" - donosił "L'Equipe".
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Lewandowski musi odejść z Bayernu. "Widać frustrację. Otoczenie go męczy"
Najnowsze informacje mówią o tym, iż FC Barcelona skłania się bardziej ku transferowi Luki Jovicia z Eintrachtu Frankfurt, który jest zdecydowanie tańszą opcją. Numerem jeden w wyścigu po snajpera Atletico jest teraz Manchester United.
Czerwone Diabły interesowały się nim już w 2017 roku, jednak piłkarz postanowił pozostać w stolicy Hiszpanii. Teraz okoliczności mocno się zmieniły. "Griezmann jest rozczarowany obecnym sezonem Atletico. Drużyna odpadła z Ligi Mistrzów, a w Primera Division ma 10 punktów straty do Barcelony" - tłumaczą dziennikarze "Sport.es".
Zobacz także: Krzysztof Piątek: Do Roberta Lewandowskiego wciąż wiele mi brakuje
28-letni Griezmann w Atletico Madryt występuje od lipca 2014 roku. Do tej pory rozegrał 248 meczów, zdobył 130 bramek i zaliczył 48 asyst.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)