Gerard Pique do programu "La Resistencia" został zaproszony przez media społecznościowe. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że jest on nagrywany w Madrycie, więc obrońca Barcelony nie marnował okazji do wbicia szpilki największym rywalom w lidze.
Piłkarz nigdy nie był nieśmiały w tych sprawach, podsycanie ognia w odniesieniu do całej rywalizacji jest tym, co przychodzi mu naturalnie. Biorąc pod uwagę fakt, że FC Barcelona pokonała na Santiago Bernabeu Real Madryt dwukrotnie w ostatnim miesiącu, przychodziło mu to jeszcze łatwiej.
Czytaj też:
-> Antonio Conte walczy z Chelsea o 9 mln funtów. Wkrótce zapadnie wyrok
-> Real Madryt gotowy na odejście Raphaela Varane'a. Kalidou Koulibaly transferowym celem
David Broncano, prowadzący program, był równie bezpośredni i szybko nawiązał do spraw bardziej prywatnych. Zapytał więc piłkarza wprost: "Ile razy uprawiałeś seks w ostatnim miesiącu?".
Pique zaśmiał się i odpowiedział: "Czy te na Bernabeu też się liczą?". Publiczność wybuchnęła śmiechem.
Nic dziwnego, wygrane Barcy w Madrycie, najpierw 3:0 w Copa del Rey, a następnie 1:0 cztery dni później w La Liga, zakończyły nadzieje Realu na sukcesy. Szczególnie, że niedługo Królewscy odpadli z Ligi Mistrzów, co kosztowało Santiago Solariego stanowisko trenera.
W ironicznym nastroju Gerard Pique był przez cały odcinek. Zapytany o to, ile jest warto, odpowiedział, że więcej niż tegoroczny budżet Espanyolu.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Polakom znudził się Lewandowski? "Piątek jest nowy i świeży. Tego właśnie pragną kibice"
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)