Jak na razie Lechia Gdańsk spisuje się znakomicie. Liderzy Lotto Ekstraklasy traktują jednak Raków Częstochowa jak równego rywala. - Raków trzeba traktować jak drużynę z Lotto Ekstraklasy. Grają bardzo dobrze, mają odpowiednią organizację gry w systemie na trzech obrońców. Dużo rotują, a wychodzi im to bardzo dobrze. Czeka nas bardzo trudny mecz. Nie chcę się tu asekurować, ale tak to musi wyglądać. Dodatkowo stadion w Częstochowie jest specyficzny, jest tam inna aura - powiedział Piotr Stokowiec.
Lechiści potrafią skupić się na każdym kolejnym meczu. To przepis na sukces. - Dzisiejsza Lechia pokazała, że nie jest nam straszny żaden rywal. Potrafimy grać w różnych warunkach, również jak to miało miejsce w Gdyni z bardzo zdeterminowanym rywalem i nieprzychylną publicznością. Potrafimy być w tym opanowani i skoncentrowani. Mentalnie to dźwigamy, więc pojedziemy tam po to by awansować do finału Pucharu Polski - stwierdził Stokowiec.
Michał Mak pluje sobie w brodę. Zobacz więcej!
Gdańszczanie są doskonale przygotowani do starcia z Rakowem. - My oglądaliśmy ich już na żywo i wygląda to pozytywnie ze strony częstochowian. Ja bym to porównał do wyścigu, w którym wiadomo że realizując kolejne etapy, trzeba na każdym odcinku dobiegać w odpowiednim odcinku. Zbliżamy się do końca i chcemy tu zająć odpowiednią pozycję, by móc finiszować. Tu się dopiero zacznie prawdziwy wyścig. Musimy być do niego przygotowani mentalnie i fizycznie. Jak to na mecie, przydałaby się szersza publika, która zdopinguje piłkarzy. Wówczas łatwiej o dodatkową energię i siły. Finisz zapowiada się pasjonująco, a my jesteśmy w dobrej pozycji wyjściowej. Czeka nas mnóstwo zadań do wykonania, teraz zacznie się prawdziwy wyścig - podkreślił trener Lechii Gdańsk.
Ważne przełamanie Artura Sobiecha. Zobacz więcej!
W ostatnim spotkaniu przełamał się Artur Sobiech. Piłkarz, który niedawno grał w Bundeslidze, również ma świadomość, że częstochowianie nie oddadzą zwycięstwa za darmo. - To nie jest łatwy przeciwnik, bo Raków pokonał już Lecha i Legię. Najważniejsze, by przejść do kolejnej rundy. Z takim założeniem tam jedziemy. To nie jest przypadek, że Raków ma taką przewagę w I lidze. W przyszłym sezonie przyjdzie się z nimi mierzyć. My się koncentrujemy na naszym zespole i to jest najważniejsze - ocenił napastnik.
ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie tygodnia". Kto zdobędzie mistrzostwo Polski? "Legia zyskała luz po zwolnieniu Sa Pinto"