Puchar Polski: lider jedzie do lidera. Lechia Gdańsk nie lekceważy Rakowa Częstochowa
Lider Lotto Ekstraklasy - Lechia Gdańsk w środę zmierzy się z liderem Fortuna 1. Ligi, Rakowem Częstochowa. Gdańszczanie mają duży szacunek do tego rywala. Wiedzą, że bez tego nie awansują do finału Pucharu Polski.
Lechiści potrafią skupić się na każdym kolejnym meczu. To przepis na sukces. - Dzisiejsza Lechia pokazała, że nie jest nam straszny żaden rywal. Potrafimy grać w różnych warunkach, również jak to miało miejsce w Gdyni z bardzo zdeterminowanym rywalem i nieprzychylną publicznością. Potrafimy być w tym opanowani i skoncentrowani. Mentalnie to dźwigamy, więc pojedziemy tam po to by awansować do finału Pucharu Polski - stwierdził Stokowiec.
Michał Mak pluje sobie w brodę. Zobacz więcej!
Gdańszczanie są doskonale przygotowani do starcia z Rakowem. - My oglądaliśmy ich już na żywo i wygląda to pozytywnie ze strony częstochowian. Ja bym to porównał do wyścigu, w którym wiadomo że realizując kolejne etapy, trzeba na każdym odcinku dobiegać w odpowiednim odcinku. Zbliżamy się do końca i chcemy tu zająć odpowiednią pozycję, by móc finiszować. Tu się dopiero zacznie prawdziwy wyścig. Musimy być do niego przygotowani mentalnie i fizycznie. Jak to na mecie, przydałaby się szersza publika, która zdopinguje piłkarzy. Wówczas łatwiej o dodatkową energię i siły. Finisz zapowiada się pasjonująco, a my jesteśmy w dobrej pozycji wyjściowej. Czeka nas mnóstwo zadań do wykonania, teraz zacznie się prawdziwy wyścig - podkreślił trener Lechii Gdańsk.
Ważne przełamanie Artura Sobiecha. Zobacz więcej!
W ostatnim spotkaniu przełamał się Artur Sobiech. Piłkarz, który niedawno grał w Bundeslidze, również ma świadomość, że częstochowianie nie oddadzą zwycięstwa za darmo. - To nie jest łatwy przeciwnik, bo Raków pokonał już Lecha i Legię. Najważniejsze, by przejść do kolejnej rundy. Z takim założeniem tam jedziemy. To nie jest przypadek, że Raków ma taką przewagę w I lidze. W przyszłym sezonie przyjdzie się z nimi mierzyć. My się koncentrujemy na naszym zespole i to jest najważniejsze - ocenił napastnik.
-
Marek Lewkowicz Zgłoś komentarz
pucharach!!!