Lotto Ekstraklasa. Cracovia - Lechia. Piotr Stokowiec niewzruszony klęską. "To był najlepszy moment na porażkę"

Newspix / MICHAL STANCZYK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
Newspix / MICHAL STANCZYK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec

- Jeśli porażka miała się zdarzyć, to był to najlepszy moment. Prawdziwe granie dopiero się zaczyna i jesteśmy na nie gotowi - mówi po kończącym sezon zasadniczy Lotto Ekstraklasy meczu z Cracovią (2:4) trener Lechii Gdańsk Piotr Stokowiec.

Gdańszczanie ulegli Pasom, choć od 17. minuty prowadzili 1:0 po golu Flavio Paixao. Jeszcze przed przerwą z rzutu karnego wyrównał Airam Cabrera, a przez pierwsze 25 minut drugiej połowy krakowianie zdobyli jeszcze trzy bramki.

- Gratuluję Cracovii zwycięstwa. W pierwszej połowie nieźle graliśmy, kontrolowaliśmy to, co się dzieje na boisku i szybko strzeliliśmy gola. To nas uśpiło i myśleliśmy, że to będzie łatwy mecz. Cracovia wyrównała z karnego, a potem daliśmy się zaskoczyć szybkiej grze i agresji. Przespaliśmy parę momentów - ocenia Piotr Stokowiec.

Lechia straciła przy Kałuży 1 tyle goli, ile łącznie w 13 wcześniejszych meczach i po raz pierwszy od 15 września przegrała spotkanie, w którym zdobyła bramkę jako pierwsza.

- Nie zamierzam rozdzierać szat. Jeśli porażka miała się zdarzyć, to był najlepszy moment na to, żeby trochę lodu do głowy przyłożyć. Wierzę, że ta porażka podziała na nas mobilizująco. Jestem zły, że ten mecz tak się potoczył, ale gramy dalej. Prawdziwe granie dopiero się zaczyna i jesteśmy na nie gotowi. Czujemy moc. Tanio skóry nie sprzedamy i będziemy walczyć o jak najwyższe miejsce - mówi trener Lechii.

Mimo porażki i zwycięstwa Legii Warszawa z Pogonią Szczecin (3:1) biało-zieloni zakończyli sezon zasadniczy na pozycji lidera Lotto Ekstraklasy. Trener Stokowiec nie zamierza jednak głośno powiedzieć, że jego zespół gra o mistrzostwo Polski: - Być może ktoś chciałby usłyszeć, o co gramy. Ale przecież każdy co tydzień widzi, o co gramy i nie muszę tego głośno mówić. Mamy swoją strategię wyznaczania celów: wygrać następny mecz.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Grosicki to zawodnik na Premier League? "Liga musi go zweryfikować"

Źródło artykułu: