Lotto Ekstraklasa. Lechia - Legia. Marek Saganowski: Następne cztery spotkania będą arcyciężkie

Newspix / TADEUSZ SKWIOT / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Marek Saganowski
Newspix / TADEUSZ SKWIOT / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Marek Saganowski

Legia Warszawa wygrywając w Gdańsku 3:1 wróciła na fotel lidera. Marek Saganowski, który prowadził zespół z Warszawy przestrzega przed hurraoptymizmem i podkreśla, że kolejne spotkania będą bardzo ważne i ciężkie.

Kolejny raz Legia Warszawa straciła pierwszego gola. - W idealnym świecie byłoby dobrze, gdyby Legia wygrywała wszystko i strzelała bramki od razu. My jednak cieszymy się z tego, że przegrywając potrafimy wrócić do gry i wygrać następne części meczu, co daje nam punkty - powiedział Marek Saganowski, drugi trener Legii.

Warszawianie długo czekali ze zmianami. - Chcieliśmy jak najdłużej trzymać zmiany bo wiedzieliśmy, że ci co wejdą na 20 minut będą świeżsi i będą mogli zadecydować o przebiegu meczu. Według mnie w drugich 45 minutach graliśmy dużo lepiej i nie do końca chcieliśmy burzyć tak dobrą grę - ocenił Saganowski.

Legia Warszawa wróciła po jednej kolejce na fotel lidera. - Jesteśmy teraz w dobrej sytuacji po tym meczu. Zdajemy sobie jednak sprawę jakie jest przed nami spotkanie. Wiemy o tym, że następne cztery spotkania będą arcyważne i arcyciężkie. Do tego chcemy się przygotować - stwierdził Marek Saganowski.

W sobotę na ławce Legii nie było pierwszego trenera, Aleksandara Vukovicia, który został ukarany za zachowanie podczas meczu w Poznaniu. Jak wyglądała komunikacja z pierwszym szkoleniowcem? - Przed meczem do momentu wjazdu na stadion trener Vuković przeprowadził swoją odprawę. Powiedział jakie mamy założenia na mecz. Po wejściu do szatni, komunikacja była tylko i wyłącznie przez drugiego analityka, który siedział na ławce rezerwowych - podsumował Saganowski.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". VAR największym problemem współczesnej piłki? "Mecz z VAR-em i bez to dwie różne dyscypliny sportu"

Źródło artykułu: