Lechia Gdańsk prowadziła 1:0 po pierwszej połowie, jednak w drugiej straciła trzy bramki. W meczu było sporo kontrowersji. - Zacznę od gratulacji dla drużyny Legii. Ten mecz powinien wyglądać inaczej od 5. minuty, gdzie powinien być ewidentny rzut karny i czerwona kartka - powiedział Piotr Stokowiec, trener klubu znad morza.
- W drugiej połowie za głęboko się cofnęliśmy. Przykładowa bramka na 1:1 spowodowała, że się pogubiliśmy i nie potrafiliśmy odpowiedzieć. Zmiany nie były tak jakościowe jak w ostatnim meczu ligowym i tak to się skończyło. Przygotowujemy się do kolejnego ważnego meczu. Ta liga się jeszcze nie skończyła i nie powiedzieliśmy ostatniego słowa - przestrzegł Stokowiec.
W drugiej połowie spotkania zdjęci zostali Konrad Michalak i Lukas Haraslin, którzy wcześniej nadawali ton grze. - Musimy szafować siłami. Chciałem dać impuls i świeżość drużynie. Legia trochę przysnęła i chciałem dać nowej energii wpuszczając nowych zawodników. Tym było to spowodowane - dodał trener Lechii.
Dusan Kuciak: Sędzia nas okradł. Zobacz więcej!
Zobacz tabelę Lotto Ekstraklasy!
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". VAR największym problemem współczesnej piłki? "Mecz z VAR-em i bez to dwie różne dyscypliny sportu"