Puchar Konfederacji: Grad bramek i szczęśliwe zwycięstwo Brazylii

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niespodzianka była blisko. Reprezentacja Egiptu postawiła Brazylii twardy opór i była bliska wywalczenia jednego punktu. Ostatecznie Canarinhos zdołali jednak zwyciężyć, a o wszystkim zdecydował rzut karny wykorzystany przez Kakę w doliczonym czasie gry. Dzięki temu zespół Dungi triumfował 4:3.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek rywalizacji dostarczył ogromnych emocji. Już w 5. minucie Canarinhos cieszyli się z otwarcia wyniku. Daniel Alves kapitalnym podaniem otworzył drogę do bramki Kace, a nowy nabytek Realu Madryt z łatwością ograł egipskich obrońców i wpadł w pole karne. Tam nie miał już żadnych problemów ze sfinalizowaniem akcji i pokonał Essama El Hadary'ego płaskim strzałem przy słupku.

Wszystko ułożyło się zatem zgodnie z przewidywaniami, lecz już po chwili publiczność zgromadzona na stadionie w Bloemfontein przecierała oczy ze zdumienia, bowiem Egipcjanie wyrównali i to w przepiękny sposób. Na prawym skrzydle znakomicie zachował się Mohamed Aboutrika, który popisał się centymetrową wręcz precyzją i dośrodkował futbolówkę wprost na głowę Mohameda Zidana. Ten nie miał żadnych problemów z pokonaniem Julio Cesara i wpakował piłkę do siatki soczystym strzałem.

Piłkarze z Afryki nie cieszyli się jednak remisem zbyt długo, bowiem w 12. minucie Canarinhos modelowo rozegrali rzut wolny. Dobrą centrę wykonał Elano, a mierzonym uderzeniem El Hadary'ego zmusił do kapitulacji Luis Fabiano.

Egipcjanie starali się odpowiedzieć mistrzom Ameryki Południowej, jednak brakowało im skuteczności. W zespole z Czarnego Lądu aktywni byli zwłaszcza Hosni Abd Rabbou oraz Aboutrika, lecz ich uderzenia nie były na tyle groźne, by Julio Cesar po raz drugi wyjmował piłkę z siatki. Dużo bardziej owocne były ofensywne poczynania Brazylijczyków, którzy w 37. minucie prowadzili już 3:1. Znów gola przyniósł im stały fragment gry. Z rzutu rożnego zacentrował Daniel Alves, a mocnym uderzeniem głową popisał się Juan. Futbolówka leciała wprawdzie w środek bramki, jednak siła strzału i mała odległość sprawiły, że El Hadary nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.

W doliczonym czasie pierwszej połowy Egipcjanie byli bliscy uzyskania gola kontaktowego, ale Abd Rabou minimalnie spudłował po dośrodkowaniu Sayeda Moawada z lewej strony boiska. Jednak co się odwlecze to nie uciecze... Pierwsze minuty drugiej części spotkania wstrząsnęły drużyną Canarinhos. Podopieczni Hassana Shehaty zdobyli bowiem dwie bramki w ciągu dwóch minut. Najpierw na listę strzelców wpisał się Mohamed Shawky, a już po chwili swoje drugie trafienie tego dnia zaliczył Zidan.

Po tym zimnym prysznicu Brazylijczycy byli wyraźnie skonsternowani i nie potrafili odnaleźć rytmu sprzed przerwy. Piłkarze z Afryki natomiast widzieli nieporadność faworyzowanych rywali i także szukali gola, który mógłby im dać trzy punkty.

Selekcjoner Canarinhos, Dunga sięgnął po rezerwowych i desygnował do gry Ramiresa oraz Alexandre Pato. Ten drugi pokazał się z bardzo dobrej strony w 77. minucie, gdy obsłużył znakomitym podaniem swojego byłego kolegę z AC Milanu, Kakę. Nowy pomocnik Realu Madryt oddał natychmiastowy strzał z 18 metrów, ale futbolówka poleciała minimalnie nad poprzeczką.

Brazylijczycy dopięli swego dopiero w doliczonym czasie gry, gdy Moawad ręką zatrzymał uderzenie Lucio i sędzia Howard Webb wskazał na "wapno", karząc jednocześnie egipskiego piłkarza czerwoną kartką. Rzut karny na zwycięskiego gola zamienił Kaka. El Hadary wyczuł intencje rywala, ale futbolówka leciała tuż przy słupku, dlatego nie mógł jej sięgnąć.

Canarinhos wygrali zatem 4:3, ale mieli sporo kłopotów z zainkasowaniem trzech punktów. Postawa zespołu z Afryki zwiastuje spore emocje w kolejnych meczach, bowiem przy tak solidnej grze jak przeciwko Brazylii podopieczni Hassana Shehaty mogą pokusić się o niespodzianki w starciach z pozostałymi drużynami grupy B: USA i Włochami.

Brazylia - Egipt 4:3 (3:1)

1:0 - Kaka 5'

1:1 - Mohamed Zidan 9'

2:1 - Luis Fabiano 12'

3:1 - Juan 37'

3:2 - Mohamed Shawky 54'

3:3 - Mohamed Zidan 55'

4:3 - Kaka (k.) 90+1'

Składy:

Brazylia: Julio Cesar - Daniel Alves, Lucio, Juan, Kleber (83' Andre Santos), Elano (62' Ramires), Gilberto Silva, Kaka, Felipe Melo, Robinho (62' Alexandre Pato), Luis Fabiano.

Egipt: Essam El Hadary - Ahmed Fathi, Ahmed Said, Hani Said, Wael Gomaa, Sayed Moawad, Mohamed Shawky, Hosni Abd Rabbou (75' Ahmed Al Muhamadi), Ahmed Hassan (51' Ahmed Eid), Mohamed Aboutrika, Mohamed Zidan.

Żółta kartka: Sayed Moawad (Egipt).

Czerwona kartka: Sayed Moawad /90' za zagranie ręką/ (Egipt).

Sędzia: Howard Webb (Anglia).

Widzów: 25 000.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)