W kwietniu 1999 roku o finał Ligi Mistrzów w bezpośrednim pojedynku walczyły zespoły Manchesteru United i Juventusu Turyn. Pierwsze starcie na Old Trafford zakończyło się remisem 1:1.
Do meczu w Turynie gospodarze przystępowali zatem w bardzo dobrej sytuacji. Co więcej, początek rewanżowego spotkania ułożył się dla nich znakomicie. Po bramkach Filippo Inzaghiego w 6. i 11. minucie pojedynku, Włosi prowadzili już 2:0.
Przyjezdni jednak nie załamali się i na koniec to oni cieszyli się z awansu do finału rozgrywek. Sygnał do ataku dał w 24. minucie Roy Keane, strzelając kontaktową bramkę. Jeszcze przed przerwą wyrównał Dwight Yorke. Pod koniec pojedynku Starą Damę pogrążył Andy Cole. Manchester United wygrał 3:2, w dwumeczu 4:3 i awansował do wielkiego finału.
Czytaj także: szaleństwo w szatni Tottenhamu po awansie do finału
20 lat później znów angielska drużyna potrafiła wstać z kolan przy stanie 0:2. Zadanie piłkarzy Tottenhamu Hotspur było jeszcze trudniejsze, bowiem przy wyniku 0:2 i przegranej u siebie 0:1, potrzebowali aż trzech bramek do awansu. Do tego mieli na to zaledwie 45 minut. Wystarczyło.
2-0 - Tottenham Hotspur are the first team to come two goals behind to win in a Champions League semi-final since Manchester United in 1999 against Juventus. Breathtaking. #AJATOT pic.twitter.com/JsXIq0z4Y5
— OptaJoe (@OptaJoe) 8 maja 2019
Po znakomitej drugiej połowie, w której mecz życia rozegrał Lucas Moura (hat-trick) Tottenham wygrał na wyjeździe z Ajaksem Amsterdam 3:2, mimo że do przerwy przegrywał 0:2, a w dwumeczu 0:3. Rywalem Kogutów w finale rozgrywek będzie inna angielska drużyna, Liverpool FC, która również po niesamowitym dwumeczu wyeliminował FC Barcelona (porażka na wyjeździe 0:3 i triumf podopiecznych Jurgena Kloppa u siebie 4:0).
Czytaj także: Lukas Moura z Tottenhamu dołączył do elitarnego grona
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa" odc. 10: Legia i Lechia nie chcą mistrzostwa? [cały odcinek]