Nerwowo zrobiło się w obozie AS Monaco po sobotniej porażce z Nimes Olympique (0:1). Drużyna Kamila Glika na dwie kolejki przed końcem Ligue 1 zajmuje 17. miejsce w tabeli i do ostatniej serii spotkań będzie musiała walczyć o utrzymanie się we francuskiej ekstraklasie.
Po meczu z Nimes doszło do skandalicznej sytuacji. Kiedy piłkarze z Księstwa podeszli do swoich sympatyków, ci zwyzywali ich. Ultrasi AS Monaco grozili zawodnikom, a w kierunku stojącego najbliżej Glika poleciał plastikowy kubek z napojem.
Reprezentant Polski zachował spokój, chociaż na nagraniu, które trafiło do sieci, widać, że nie przyszło mu to łatwo. Napięcie na linii zespół-ultrasi rozładował jeden z ochroniarzy, który poprosił piłkarzy o udanie się do szatni.
Up close & personal pic.twitter.com/iusjWVVV3Q
— Get French Football News (@GFFN) 11 maja 2019
Były reprezentant Biało-Czerwonych, obecnie ekspert francuskiej telewizji, Ludovic Obraniak zarzucił właścicielom AS Monaco dokonanie zniszczenia klubu.
ZOBACZ: Ekstraklasa. Kamil Glik trzyma kciuki za Piasta Gliwice >>
ZOBACZ: "Totalne zaskoczenie i super niespodzianka". Kamil Glik otrzymał przesyłkę z Polski >>
- Nie ma ognia, nie pali się, czyli wszystko jest w porządku. W rzeczywistości Monaco jest jednak w poważnym niebezpieczeństwie. Nie chodzi nawet o poziom ich gry, ale politykę sportową. Zbierają plony tego, co robili przez ostatnie lata. Zniszczyli dynamikę rozwoju klubu przez handel i ekonomię - ocenił były polski piłkarz francuskiego pochodzenia.
ZOBACZ WIDEO Aston Villa o krok od gry w Premier League! Powrót z piekła [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Kiedyś Misiek rzucił nożem.