Primera Division: Real Madryt znowu się skompromitował

PAP/EPA / Emilio Naranjo / Na zdjęciu: Nacho Fernandez (z prawej) oraz Giovani Lo Celso
PAP/EPA / Emilio Naranjo / Na zdjęciu: Nacho Fernandez (z prawej) oraz Giovani Lo Celso

W ostatnim meczu sezonu Real Madryt przegrał na własnym stadionie z Realem Betis 0:2. Gole goście zdobywali po przerwie. Najpierw trafił Loren Moron, wynik gry ustalił Jese Rodriguez.

Pierwsza połowa pożegnalnego meczu w sezonie Realu Madryt i Betisu długo nie rozpieszczała kibiców. Piłkarze nie angażowali się do walki, stąd też początkowo nie obserwowaliśmy zbyt wielu okazji na gole.

Pierwszy celny strzał zanotowano w 17. minucie. Giovani Lo Celso głową uderzył wprost w Keylora Navasa. Z każdą minutą więcej z gry mieli goście, ale to gospodarze mogli objąć prowadzenie, kiedy w 25. minucie z ok. 17 metrów niecelnie strzelił Marcelo. Trzy minuty później, po drugiej stronie boiska, Navasowi zagroził Marc Bartra. Bramkarz jednak świetnie się zachował, wybijając piłkę na rzut rożny. Z kolei w 34. minucie błąd popełniła obrona gości. Z pola karnego uderzał Karim Benzema, futbolówka odbiła się od słupka. Kilkadziesiąt sekund później Navasa z ok. 17 metrów starał się przelobować Andresa Guardado, golkiper wybił piłkę na korner.

Czytaj także: Media: Zidane może odejść z Realu Madryt. Wszystko przez zwolnienie Allegriego

Po zmianie aktywniejsi starali się być gospodarze. Akcje napędzał Vinicius Junior, jednak w polu karnym kilka razy pogubił się. W 58. minucie z boiska powinien zostać wyrzucony Dani Carvajal, który sfaulował wychodzącego na czystą pozycję rywala. Z niewiadomych powodów arbiter oszczędził obrońcę i pokazał mu tylko żółtą kartkę.

ZOBACZ WIDEO Serie A. Udinese górą w polskim meczu! Festiwal goli ze stałych fragmentów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Trzy minuty później Betis objął prowadzenie. Zagranie za plecy obrońców otrzymał Andres Guardado i z pola karnego wyłożył piłkę Lorenowi Moronowi, a ten uderzył z kilku metrów pod poprzeczkę.

Królewscy nie potrafili stworzyć sobie okazji do zdobycia wyrównującej bramki. To Betis wykreował sobie kolejną szansę. W 68. minucie z ok. 16 metrów technicznie uderzył Lo Celso, Navas efektownie wybił piłkę na rzut rożny. Kwadrans przed końcem wynik meczu ustalił Jese Rodriguez wykorzystując podanie z linii końcowej Juniora Firpo.

Czytaj także: Primera Division. Karim Benzema: Zinedine Zidane jest dla mnie jak brat

Real Madryt - Real Betis 0:2 (0:0)
0:1 - Moron 61'
0:2 - Jese 75'

Składy:

Real Madryt: Keylor Navas - Dani Carvajal, Raphael Varane, Nacho, Marcelo - Luka Modrić, Marcos Llorente, Fede Valverde (69' Isco) - Brahim Diaz (60' Marco Asensio), Karim Benzema (76' Lucas Vazquez), Vinicius Junior.

Real Betis: Pau Lopez - Aissa Mandi, Marc Bartra, Zouhair Feddal - William Carvalho (90+1' Sidnei) - Francis Guerrero, Wilfrid Kaptoum (68' Jesse Rodriguez), Andres Guardado, Junior Firpo - Giovani Lo Celso, Loren Moron (74' Cristian Tello).

Żółte kartki: Llorente, Valverde, Carvajal, Isco (Real) oraz Kaptoum (Betis).

Sędzia: Alberto Undiano.

Levante UD - Atletico Madryt 2:2 (2:0)

Espanyol Barcelona - Real Sociedad 2:0 (0:0)

Getafe CF - Villarreal CF 2:2 (1:1)

Sevilla FC - Athletic Bilbao 2:0 (1:0)

Real Valladolid - Valencia CF 0:2 (0:1)

Deportivo Alaves - Girona FC 2:1 (1:0)

Celta Vigo - Rayo Vallecano 2:2 (0:1)

SD Huesca - CD Leganes 2:1 (0:1)

[multitable table=995 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (4)
avatar
Cheers
19.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zidane, jeśli nie dostanie 500 mln na transfery i nie podkupi najlepszych piłkarzy to nic nie stworzy sensownego. Na razie większość spotkań przegrywa, a przecież wciąż ma relatywnie lepszy zes Czytaj całość
avatar
Piotrek Pl
19.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I super tyle jest wart ten przeciętny klubik bez Ronaldo a i Zidane to żaden światowy trener niech poprowadzi porto lewerkusen Everton sunderland czy podobne nim kluby i niech zdobędzie LM 
avatar
zbych22
19.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obecny sezon Real dawno skreślił,a ich postawa tylko potwierdza to,że wszyscy piłkarze we wszystkich klubach grają tylko dla pieniędzy. Kibice dla nich są najmniej ważni,a ich ranga wzrasta w m Czytaj całość
avatar
Marek Ma
19.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Po kilku sezonach korupcji układów teraz wszystko się wyrówna złodzieje