Antoine Griezmann jest łakomym kąskiem na rynku transferowym. Kilka dni temu reprezentant Francji oficjalnie ogłosił odejście z Atletico Madryt (więcej TUTAJ). Media w Hiszpanii są przekonane, że 28-latek w lipcu zostanie piłkarzem FC Barcelona. Inne z kolei podkreślały, że napastnik ma na stole ciekawe oferty z Bayernu Monachiu, PSG oraz Manchesteru City.
Największe szanse miała jednak FC Barcelona, która zamierzała wpłacić jego klauzulę odstępnego (120 mln euro). Problem w tym, że transferu Francuza nie chcą... sami piłkarze Dumy Katalonii. Dziennik "Sport.es" w sobotnim wydaniu ujawnił cztery kluczowe aspekty.
"Bardzo źle oceniono jego ogłoszenie o niedołączeniu do Barcelony w poprzednim sezonie, gdy wielu zawodników czekało na niego z otwartymi ramionami" - tłumaczy wspomniane źródło. "Zawodnicy uważają, że to nie jest typ wzmocnienia, jakiego obecnie potrzebuje drużyna" - czytamy.
Oprócz tego piłkarze Dumy Katalonii są przekonani, że Griezmann dał zły przykład młodym zawodnikom, odrzucając rok temu ofertę Barcelony. Leo Messi zapewnia także, że nie namawiał Francuza na transfer na Camp Nou.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Liverpool i Tottenham w finale Ligi Mistrzów. "To będzie angielska piłka w najlepszym wydaniu"
Jeżeli działacze mistrzów Hiszpanii posłuchają głosu szatni, Griezmann może wylądować w Paris Saint-Germain, w którym mógłby zastąpić Edinsona Cavaniego. Transfer do Niemiec wydaje się z kolei mało realny.
Zobacz także: Syn bohatera Milanu walczy o mistrzostwo Polski
Griezmann w barwach Atletico strzelił łącznie 133 bramki i zaliczył 50 asyst. Do stolicy Hiszpanii przeniósł się w lipcu 2014 roku z Realu Sociedad za 30 milionów euro. W trwającym sezonie wystąpił w 47 meczach we wszystkich rozgrywkach, zdobywając 21 bramek.
Sportowy pudelek.