Mistrzostwa świata U-20. Bartosz Slisz: Nie oszukujmy się, sytuacji było mało

Getty Images / Rafal Rusek/PressFocus/MB Media / Na zdjęciu: Bartosz Slisz
Getty Images / Rafal Rusek/PressFocus/MB Media / Na zdjęciu: Bartosz Slisz

- Senegalczycy nas czytali, wiedzieli jak się ustawić. Na początku ich trochę zaskoczyliśmy. Szkoda, że nie udało się tego wykorzystać - uważa Bartosz Slisz, pomocnik reprezentacji Polski do lat 20.

Reprezentacja Senegalu postawiła Polakom twarde warunki. Mimo tego, Polacy starali się sforsować dobrze zorganizowane szyki defensywne wicemistrzów Afryki do lat 20.

- Senegalczycy dali nam grać od tyłu, ale trudno było się przedostać środkiem boiska, bo pozamykali te strefy i musieliśmy grać za linię obrony. Oni to czytali, wiedzieli jak się ustawić. Na początku ich trochę zaskoczyliśmy. Szkoda, że tego nie wykorzystaliśmy - przyznał po spotkaniu pomocnik reprezentacji Polski do lat 20, Bartosz Slisz.

Czytaj również: Michał Skóraś: Senegal był do ogrania

Zdaniem pomocnika KGHM Zagłębia Lubin trzy rozegrane dotąd przez Polaków mecze były zupełnie różne, dlatego trudno je porównywać.

ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Nowa rzeczywistość w Lotto Ekstraklasie? "Celem tylko mistrzostwo, gra w Europie nieważna"

- Kolumbia podchodziła pressingiem, Senegal dał nam grać. Z Kolumbią grali tak samo, o ile się orientuję, może to jest ich właśnie taki styl? My nie wykorzystaliśmy tego do końca, bo osiągnęliśmy "tylko" remis. Może mecz otwarcia nas trochę sparaliżował, ale tym razem byliśmy bardziej pewni siebie i lepiej realizowaliśmy założenia trenera - powiedział piłkarz.

Uwagę przykuwa jednak po raz kolejny niewielka liczba strzałów oddana przez kadrę Jacka Magiery. Tym razem było ich sześć w całym meczu, z czego dwa celne.

- Można mieć trochę o to pretensje, bo brakowało tych strzałów, ale założenia były takie, żeby bardziej grać za linię obrony przeciwnika. W pierwszej połowie to wykorzystywaliśmy, ale w drugiej już było trudniej i dlatego to tak wyglądało - tłumaczył Slisz.

Mimo bezbramkowego remisu w ostatnim meczu fazy grupowej Polakom udało się zakwalifikować do fazy pucharowej, jako jedna z czterech drużyn z najlepszym bilansem z trzeciego miejsca w grupie.

- Szkoda, że wchodzimy z trzeciego miejsca, bo to sprawi, że trafimy na teoretycznie silniejszego rywala. Ale z drugiej strony z każdym meczem gramy coraz lepiej. Mecz otwarcia był trochę stresujący, może zjadła nas presja, ale w niedzielę i środę już wyglądało to o niebo lepiej. Liczę, że w kolejnych spotkaniach wypadniemy jeszcze lepiej, że będziemy stwarzać jeszcze więcej sytuacji, bo - nie oszukujmy się - było ich trochę mało, mimo że dominowaliśmy na boisku - podsumował reprezentant Polski do lat 20.

W 1/8 finału rywalem Biało-Czerwonych będą Włosi, Urugwajczycy lub Nowozelandczycy. Mecz rozegrany zostanie w Gdyni bądź Lublinie. Zespół będzie więc musiał pożegnać Łódź, gdzie rozegrał kilka sparingów przed mundialem, a także trzy mecze grupowe tego turnieju.

Czytaj również: Kiedy i z kim Polacy zagrają w 1/8 finału?

- Czuliśmy to wsparcie od kibiców. Mieliśmy poczucie, że ściany nam pomagają. Liczymy, że tak będzie dalej. Teraz już nie będzie remisów. Kto wygra, przechodzi dalej. Uważam, że tym meczem pokazaliśmy charakter. Mogę zapewnić, że w kolejnym spotkaniu będziemy walczyć o każdy centymetr boiska - zakończył.

Przed kadrą do lat 20 kilka dni przerwy. Mecz 1/8 finału rozegrają dopiero w niedzielę lub poniedziałek.

Źródło artykułu: