Mistrzostwa świata U-20. Michał Skóraś: Senegal był do ogrania

Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Michał Skóraś
Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Michał Skóraś

- Mieliśmy na analizie pokazane, że Senegal w końcowych minutach pierwszej połowy bardziej przyciska i to się sprawdziło w tym meczu - mówi Michał Skóraś, pomocnik reprezentacji Polski po bezbramkowym remisie z drużyną z Afryki.

Cel podstawowy udało się zrealizować. Polacy awansowali do 1/8 finału mistrzostw świata, choć uczynili to dopiero z trzeciego miejsca w grupie. To powoduje, że gracz Bruk-Betu Termaliki Nieciecza miał mieszane uczucia po meczu.

- Na pewno nas cieszy to, że awansujemy, ale liczyliśmy, że wejdziemy z pierwszego miejsca. Udało się zagrać na zero z tyłu, ale czekamy na to, aż będziemy stwarzać sobie więcej sytuacji - analizował Michał Skóraś.

Tym razem trener Jacek Magiera postawił właśnie na niego w wyjściowym składzie. W meczu z Tahiti Skóraś pojawił się na kilkanaście minut w drugiej połowie.

ZOBACZ WIDEO Radosław Majdan o Legii Dariusza Mioduskiego. "Bardzo mu nie zazdroszczę"

- Każdy zawodnik czeka na swoją szansę, ale wiąże się to z tym, że mamy bardzo dobrych zawodników na każdej pozycji. Czuć presję związaną z rywalizacją, ale jesteśmy zespołem i każdy chce dla drużyny jak najlepiej. Myślę, że dałem pozytywny impuls - ocenił 19-latek.

Przeczytaj relację z meczu Senegal - Polska

Zgodnie z tym, co się spodziewaliśmy, Senegalczycy przede wszystkim byli trudni do przełamania pod kątem fizycznym. Wszyscy w polskim zespole zdawali sobie z tego sprawę.

- Oczywiście, to było widoczne na boisku. Byli agresywni, dobrze przygotowani pod względem motorycznym. Ciężki przeciwnik dla nas, ale myślę, że na ich tle wyglądaliśmy bardzo dobrze. Mieliśmy na analizie pokazane, że Senegal w końcowych minutach pierwszej połowy bardziej przyciska i tak się okazało też w tym meczu - przyznał Skóraś.

Zdaniem pomocnika reprezentacji Polski U-20 można było poszukać okazji na zwycięstwo z drużyną Młodych Lwów Terangi, zwłaszcza w końcowych minutach drugiej połowy.

- Byłaby taka szansa, ale widać było w końcówce meczu, że Senegal cofnął się całą drużyną. Było nam ciężko przebić przez ich szyki, ale uważam, że na spokojnie byli do ogrania - uważa.

Polacy zagrają w fazie pucharowej, ale już nie w Łodzi. Spotkanie 1/8 finału (jeszcze z kim, nie wiadomo, warianty można sprawdzić TUTAJ) rozegrają w Lublinie lub Gdyni.

- Będzie trochę szkoda opuszczać Łódź, ale myślę, że w Lublinie czy Gdyni kibice będą nas wspierać tak samo jak tutaj. Jesteśmy w Polsce, na polskim mundialu, więc liczę bardzo na to. Najpierw zobaczymy, z kim przyjdzie nam grać. Ja mogę na razie zapewnić, że przygotujemy się możliwie jak najlepiej do tych meczów - zakończył Michał Skóraś.

Źródło artykułu: