- Nie mam zamiaru opuszczać klubu. Chcę przejść na sportową emeryturę jako piłkarz Realu Madryt - podkreślił Sergio Ramos na zwołanej w czwartej konferencji prasowej.
- Było wiele spekulacji na temat mojej przyszłości. Dlatego zwołałem konferencję, by wyjaśnić moją sytuację w klubie. Moja relacja z prezydentem jest podobna do relacji ojca z synem. A wiadomo, że w takiej zdarzają się konflikty - zaznaczył kapitan Realu Madryt.
Sergio Ramos w ostatnim czasie miał bardzo poważnie myśleć o transferze do Chin, gdzie miałby zarabiać aż 25 mln euro za sezon. Kluczowe w tej transakcji miały być właśnie pieniądze. Według dziennika "Mundo Deportivo", 33-latek ma poważne problemy finansowe. Wszystko przez nieudaną inwestycję, na którą piłkarz wziął kredyt w wysokości 35 mln euro (więcej przeczytasz TUTAJ).
- Zbyt wiele osób mówi teraz o Ramosie i jego chęci zarobienia większych pieniędzy. Pobieram się za dwa tygodnie, chciałem teraz wszystko wytłumaczyć. Potwierdzam: na stole jest oferta z Chin. Gdybym nie czuł się pożądany w Realu, zdecydowałbym się na transfer. Jeśli chodzi o pieniądze, zamierzam o tym szczerze porozmawiać z prezydentem klubu - przyznał Ramos.
Zobacz: Media: Eden Hazard zagra w Realu Madryt. Chelsea FC zgodziła się na transfer
- Moim zamiarem jest budowa nowego Realu Madryt wspólnie z prezydentem i skupieniem się na przyszłości. Nadal mam siłę, by grać w tym klubie. Jak długo to jeszcze potrwa? Nie wiem. Może dwa, może cztery, może sześć lat. Zakończę karierę, gdy nie będę wystarczająco dobry, by grać w Realu - skomentował Ramos.
Ramos jest ikoną Realu Madryt. Do stolicy Hiszpanii trafił w 2005 roku z Sevilli. Przez 14 lat rozegrał dla Królewskich 606 meczów, w których strzelił 84 gole. W barwach Los Blancos wywalczył łącznie 13 pucharów.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Reprezentacja Polski wraca do walki o Euro 2020. "Brzęczek będzie chciał coś udowodnić"