Kibice Liverpool FC i Tottenhamu Hotspur otrzymali po 16 tysięcy biletów na finał Ligi Mistrzów. Zapotrzebowanie było dużo większe i do Madrytu przyleciało kilkadziesiąt tysięcy fanów bez wejściówek na Wanda Metropolitano.
Większość z nich pogodziła się, że mecz obejrzy w strefie kibica, ale nie brakuje również takich, którzy za wszelką cenę chcą kupić bilety. W angielskich mediach opisywany jest przypadek wieloletniego kibica Liverpoolu, który nie planował sprzedawać swojego biletu, ale skuszony wysoką kwotą zmienił swoje plany.
Kibic, który od 20 lat nabywa karnety na mecze Liverpoolu sprzedał swój bilet za 10 tysięcy funtów. Takiej oferty nie mógł odrzucić. "Zabiorę dzieci na Florydę" - miał powiedzieć do swoich znajomych.
ZOBACZ WIDEO: Finał Ligi Mistrzów. Tottenham - Liverpool. Kamil Stoch: Kto kibicuje Liverpoolowi, ten nigdy nie jest pewny
Od piątku w Madrycie można spotkać mnóstwo osób, którzy szukają biletów. Są skłonni zapłacić nawet kilka tysięcy funtów, a jak widać nie brakuje też takich, którzy oferują pięciocyfrowe kwoty.
Policja ostrzega jednak przed oszustami sprzedającymi fałszywe bilety. Pojawili się również desperaci przebrani za stewardów, próbujący ukraść wejściówki (więcej TUTAJ).
Funkcjonariusze polują na osoby sprzedające fałszywe bilety, a także różnego rodzaju gadżety. W piątek hiszpańska policja zatrzymała za to sześć osób. Znaleziono 2000 nieoryginalnych koszulek, szalików i innych gadżetów (więcej TUTAJ).
Finał Ligi Mistrzów rozpocznie się w sobotę o godzinie 21:00.