Za kadencji Jerzego Brzęczka Robert Lewandowski nie ma łatwego życia. Reprezentacja gra przeciętnie, bez stylu, bez pomysłu i chaotycznie. Nawet tak wyborowy strzelec jak Lewandowski ma problemy, żeby u Brzęczka zdobywać gole. Dość powiedzieć, że po siedmiu meczach u nowego selekcjonera ma zaledwie jedną bramkę.
Słaba forma Lewandowskiego? Wielkie pudła? Nie. Wystarczy prześledzić mecze trzech eliminacyjnych spotkań, żeby zobaczyć, że Lewandowski po prostu nie ma okazji do strzelenia gola. Jak podaje portal SofaScore, z Austrią oraz Macedonią napastnik Bayernu Monachium ani razu nie uderzał na bramkę przeciwnika. Ani razu!
Brzmi jak ponury żart, ale tak właśnie jest. Z Macedonią Północną Kamil Grosicki oraz Przemysław Frankowski ani razu nie potrafili dostarczyć mu piłki. A właśnie gra skrzydłami jest zwykle naszym największym atutem. W Skopje nawet nie było zalążka dobrych akcji bokami boiska. Piotr Zieliński też nie potrafił wykreować mu żadnej okazji.
Co więcej, mapa kontaktów Lewandowskiego z piłką z Macedonią Północną pokazuje, że nasz kapitan najczęściej musiał wycofywać się po nią aż w okolice środka boiska. Często otrzymywał ją także przy linii bocznej. Gdyby nie podpisać mapy kontaktów imieniem i nazwiskiem Lewandowskiego można byłoby pomyśleć, że to grafika przedstawiająca np. Mateusza Klicha.
Grafika za SofaScore.com:
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Piątek sugeruje Brzęczkowi zmianę ustawienia. "Mam nadzieję, że w końcu zagramy na dwóch napastników"
Po wejściu Krzysztofa Piątka (od razu po przerwie) Lewandowski często operował za jego plecami. W ten sposób wyciągał jednego z trzech środkowych obrońców. Sam Piątek oddał w sumie jeden strzał, który zakończył się zdobyciem gola.
Gra skrzydłowych w Skopje nie mogła porywać. Co jednak gorsze, Maciej Rybus był bardzo mało efektywny po tym jak wszedł na boisko. Na prawe skrzydło musiał przesunąć się Zieliński, ale pociechy z niego i tam nie było.
Niestety selekcjoner nie ma zbyt dużego pola manewru na ławce rezerwowych. Jest wprawdzie Damian Kądzior, ale on i tak najchętniej wolałby grać podwieszony za napastnikiem, a nie na skrzydle. Poza wspomnianym Rybusem, Grosickim i Frankowskim to nie mamy już kim mieszać w kotle.
W poniedziałek (godz. 20:45) zagramy z Izraelem. Czy Lewandowski może liczyć na większą liczbę podań? Jeśli się pocieszać, to odpowiedź brzmi: tak. Z Łotwą, która oczywiście jest słabsza niż Izrael, zdobył gola, trafił w słupek, więc już te dwie statystyki pokazują, że na PGE Narodowym powinno być lepiej.
Bo tak naprawdę trudno sobie też wyobrazić, żeby Lewandowski, światowej klasy snajper, w dwóch meczach z rzędu nie oddał ani jednego strzału.
Zobacz także: Eliminacje Euro 2020. Macedonia Północna - Polska. Robert Lewandowski: Męczyliśmy się sami ze sobą
Zobacz także: Eliminacje Euro 2020. Macedonia Północna - Polska: Robert Lewandowski podziękował kibicom za doping
Zobacz wideo: wszystkie gole Lewandowskiego w Bundeslidze w tym sezonie