Michał Kołba gotowy na wyzwania w Lotto Ekstraklasie. "To wynagrodzenie za ciężkie chwile"

Michał Kołba pojawił się po raz pierwszy w ŁKS-ie Łódź, gdy klub w sezonie 2012/2013 chylił się ku upadkowi i wycofywał się z I ligi. Po dwóch latach wrócił do niego i - w roli pierwszego bramkarza - awansował z nim z III ligi do Lotto Ekstraklasy.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Michał Kołba PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Michał Kołba
Teraz przyjdzie mu rywalizować z najlepszymi drużynami w kraju, choć na razie zespół dopiero rozpoczął sześciotygodniowy okres przygotowawczy do rundy jesiennej. Niektórzy jeszcze niedawno nie mogli uwierzyć, że będą grać na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.

Czytaj także: Umowa na stadion ŁKS Łódź podpisana. Cztery trybuny najpóźniej za trzy lata

- Ale powoli do nas to już dociera. Nie ukrywam, że na początku ciężko było się na to przestawić. Będzie na to czas podczas okresu przygotowawczego. Lepiej przecież rywalizować z zespołami z najwyższej półki, niż z tymi, z którymi mierzyliśmy się w Fortuna I Lidze - powiedział Michał Kołba.

W poniedziałek na premierowych zajęciach stawiło się 27 piłkarzy. Zabrakło jedynie Jana Sobocińskiego, który odpoczywa po mistrzostwach świata do lat 20. Jednak wszyscy zawodnicy z ochotą przystępują do treningów.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich odpowiada na krytykę dziennikarzy. "Mamy komplet zwycięstw i 12 punktów. Trudno na cokolwiek narzekać"

- Raczej nie ma narzekań, że "ech, znów trzeba trenować". Cieszymy się, że zaczynamy, że są nowe wyzwania i że możemy mierzyć się z najlepszymi zawodnikami w Polsce oraz pokazywać te umiejętności na najwyższym poziomie - przyznał bramkarz ŁKS-u Łódź.

Kołba cieszy się również z tego, że w Lotto Ekstraklasie łatwiej o rozpoznanie przeciwników, bo każdy mecz jest transmitowany w telewizji, dzięki czemu można się lepiej przygotować.

- Także przy analizie rywali dostęp do meczów z ich udziałem jest zupełnie inny - lepszy niż do spotkań z udziałem przeciwników, z którymi mierzyliśmy się w ostatnich latach - zaznaczył.

Zarówno dla niego, jak i dla kilku piłkarzy, którzy przeszli razem z nim wszystkie szczeble od III ligi, jak np. Patryka Bryły, Maksymiliana Rozwandowicza, Piotra Pyrdoła, Kamila Rozmusa czy wspominanego już Jana Sobocińskiego, ma to szczególny wymiar.

Czytaj również: Trzy awanse w trzy sezony. ŁKS Łódź po siedmiu latach znowu w Lotto Ekstraklasie

- Na początku I ligi w poprzednim sezonie nikt się nie spodziewał, że będziemy walczyć o awans, a co dopiero, że dwie kolejki przed końcem sobie go zapewnimy. Cieszymy się ze spełnienia naszych marzeń, czekaliśmy na to bardzo długo. Pamiętam mecze w małych miejscowościach, jak Przysucha czy Kleszczów. To takie wynagrodzenie tych wszystkich ciężkich chwil, które na pewno w tym klubie były - przypomniał kapitan Łódzkiego Klubu Sportowego.

Ełkaesiacy po drodze do pierwszego meczu Lotto Ekstraklasy z Lechią Gdańsk rozegrają sześć meczów kontrolnych. Jedynie najbliższy weekend pozbawiony będzie sparingu.

Czy ŁKS Łódź utrzyma się w Lotto Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×