Piłkarz od lutego występował w bułgarskiej ekstraklasie, w Septemwri Sofia. W dwunastu meczach strzelił pięć bramek, ale jego zespół nie utrzymał się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Borussii Moenchengladbach, a później występował m.in. w takich klubach, jak FC Eindhoven, Hapoel Kefar Saba czy MSK Żylina.
- Możecie oczekiwać ode mnie, że zawsze będę dawać z siebie sto procent i strzelę trochę bramek. Naszym celem jest awans, dlatego tu jestem. Większość mówi na mnie Massambinho, bo moje drugie imię to Massamba, a to z powodu mojego brazylijskiego stylu gry. Mam dobrą technikę i lubię drybling - powiedział Mandiangu w prezentacji na oficjalnym klubowym kanale.
Jest to trzeci nowy zawodnik czerwono-biało-czerwonych w trwającym okienku. Wcześniej umowy podpisali Przemysław Kita i Marcel Gąsior. Obaj wzięli już udział w pierwszym treningu pod wodzą trenera Zbigniewa Smółki.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Nasz dziennikarz pewny awansu na mistrzostwa. "Możemy przegrać tylko sami ze sobą"
Czytaj też: Marcel Gąsior nowym piłkarzem Widzewa
- Widać było po zawodnikach, że stęsknili się za piłką. Choć nie było oczywiście optymalnych warunków. Jeśli chodzi o temperaturę, to boisko było w dużej części zacienione i daliśmy radę. Było to dobre wprowadzenie do przygotowań i badań, które czekają drużynę w ciągu najbliższych dni - powiedział szkoleniowiec Widzewa Łódź.
Na pierwszych zajęciach pojawiło się osiemnastu piłkarzy z pola. W klubie chcą, by ta liczba zwiększyła się jeszcze o kilku graczy. W tych negocjacjach bierze też udział trener Smółka.
- Jesteśmy w trakcie obserwacji i rozmów z kilkoma zawodnikami. Naturalne jest, że skoro część piłkarzy odchodzi, to w ich miejsce muszą pojawić się nowi. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym dniem kadra będzie coraz liczniejsza, bo część z tych kandydatur już zaakceptowałem i liczę, że uda się sfinalizować rozmowy - zdradził.
Czytaj również: Widzew Łódź znów bez prezesa? Martyna Pajączek przejmie stery?
Sztab szkoleniowy Widzewa uzupełnili Krzysztof Kapelan i Przemysław Gomułka. W pierwszym treningu udziału nie wziął Mateusz Michalski, który poprosił o dodatkowy dzień wolnego na załatwienie prywatnych spraw. Zawodnikowi z końcem czerwca kończy się kontrakt, ale trener Smółka zapewnił, że "widziałby go w swoim zespole".