- Nie będzie wypożyczenia. Gareth ma piękne życie i dom w Hiszpanii - powiedział Jonathan Barnett dla Sky Sports News. Menedżer Walijczyka dodał jednak, że sytuacja jego klienta w samym zespole Realu Madryt nie uległa zmianie.
Tym samym Garetha Bale'a czeka trudne zadanie w okresie przygotowawczym. Zinedine Zidane nie widzi na razie dla Walijczyka miejsca w podstawowym składzie swojej drużyny. 29-latek zdaje sobie z tego sprawę, ale zdecydował się podjąć wyzwanie.
Według dziennikarzy portalu cuatro.com napastnik poinformował już najbliższych, że zostaje w Madrycie i chce odbudować zaufanie francuskiego szkoleniowca od pierwszego dnia okresu przygotowawczego. Bale nadal wierzy, że może być jednym z kluczowych piłkarzy Królewskich.
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu
Bale jest piłkarzem Realu od września 2013 roku. Jego obecna umowa z madrycką drużyną ważna jest do 30 czerwca 2022 roku. Portal transfermarkt.pl wycenia rynkową wartość piłkarza na 60 milionów euro.
Czytaj także: bajeczna oferta z Chin dla Thomasa Muellera
W Realu Bale otrzymuje tygodniowo około 350 tys. funtów. Bayern Monachium, który według mediów miał być zainteresowany wypożyczeniem Walijczyka, był gotowy płacić taką tygodniówkę. Deklaracja Barnetta i samego piłkarza rozwiewa jednak wątpliwości. W sezonie 2019/2020 29-latek nie będzie klubowym kolegą Roberta Lewandowskiego.
Czytaj także: Matthaeus krytykuje szefów Bayernu. Chodzi o transfer Hummelsa do Borussii Dortmund