- Znam go dobrze, ma swój system wartości i kocha swoją rodzinę. Jestem bardzo dumny z tego, że jest moim przyjacielem - komplementował Kyliana Mbappe Jonathan Ikone. Zawodnik Lille OSC jest wprawdzie starszy od gwiazdy Paris Saint-Germain o pół roku, jednak ich kariery potoczyły się inaczej. Mbappe został już mistrzem świata z dorosłą reprezentacją Francji, a Ikone dopiero bije się o ME do lat 21. Jednak we wtorek ten drugi został bohaterem swojego kraju.
Była 89. minuta, a Les Bleus beznadziejnie walczyli o remis. Anglicy dominowali przez większość spotkania i prowadzili 1:0 po trafieniu Phila Fodena z 54. minuty.
Czytaj też: Włochy - Polska: Bolonia, dom dobrych wspomnień
Pomocnik Manchesteru City wziął sprawy w swoje ręce i efektowną, indywidualną akcję zakończył delikatnym, ale precyzyjnym strzałem. Anglik ma na swoim koncie już sześć pucharów zdobytych z The Citizens i mistrzostwo świata wywalczone z kadrą Anglii do lat 17. - Wszystkie trofea trzymam w szafce w kuchni. Jest już pełna i potrzebuję czegoś nowego. Kiedy przechodzę obok niej, zdaję sobie sprawę, że wygrałem dużo - opowiadał 19-latek Guardianowi. On i jego koledzy w końcówce wypuścili szansę na dobry początek turnieju i trzy punkty.
Na minutę przed końcem podstawowego czasu gry Ikone dostał podanie od Jeffa Reine-Adelaide. Skrzydłowy w charakterystyczny dla siebie sposób zszedł z prawej strony do środka i oddał sprytny, płaski strzał obok słupka. Dean Henderson, który do tej pory spisywał się w bramce Anglików rewelacyjnie, musiał skapitulować. A to był dopiero początek koszmaru Lwów Albionu.
Francuzi swój przeszli wcześniej. W 25. minucie pierwszego rzutu karnego po zagraniu ręką Jake'a Clarke'a-Saltera nie wykorzystał Moussa Dembele. Druga, identyczna okazja, ale po czerwonej kartce dla Hamzy Choudhury'ego, nadarzyła się po godzinie gry. Pomocnik Leicester City agresywnym wślizgiem przedwcześnie zakończył mecz Jonathana Bamby. Francuz opuścił boisko na noszach, a z 11. metrów słupek trafił Houssem Aouar.
Sprawdź również: Krystian Bielik: Wiemy, jaką mamy robotę do wykonania
Nie trzeba było gilotyny, żeby Anglicy stracili głowę. W końcówce byli zbyt pewni tego, że utrzymają jednobramkowe prowadzenie. Pozwolili rywalom dojść do głosu, a w efekcie najpierw wyrównał Ikone. Francuzi poczuli krew i atakowali dalej.
Arbiter Srdan Jovanović z Serbii doliczył pięć minut. W ostatniej Trójkolorowi wywalczyli rzut rożny. Obrońca Dayotchanculle Upamecano ekwilibrystycznie uderzył piętą, a piłka odbiła się jeszcze od Aarona Wan-Bissaki. Obrońca Crystal Palace bardzo dobrze zaczął spotkanie, ale z każdą minutą było tylko gorzej. Zaczął popełniać straty na własnej połowie, a swój słaby występ zakończył golem samobójczym. Francuzom wystarczyła znakomita końcówka, żeby odmienić losy spotkania. Na boisku przeprowadzili rewolucję i wyrwali z paszczy Lwów Albionu trzy punkty.
Swój mecz w grupie C wygrali również Rumuni. Ci wysoko pokonali reprezentację Chorwacji (4:1).
Anglia - Francja 1:2 (0:0)
1:0 - Phil Foden 54'
1:1 - Jonathan Ikone 89'
1:2 - Aaron Wan-Bissaka (gol samobójczy) 90+5'
Anglia:
Dean Henderson - Aaron Wan-Bissaka, Fikayo Tomori, Jake Clarke-Salter, Jay Dasilva - James Maddison, Hamza Choudhury, Phil Foden - Ryan Sessegnon (75' Dominic Calvert-Lewin), Dominic Solanke (71' Mason Mount), Demarai Gray (75' Tammy Abraham).
Francja: Paul Bernardoni - Colin Dagba, Ibrahima Konate, Dayot Upamecano, Fode Ballo-Toure - Jeff Reine-Adelaide, Lucas Tousart (73' Jean-Philippe Mateta), Houssem Aouar (82' Marcus Thuram) - Jonathan Ikone, Moussa Dembele, Jonathan Bamba (66' Olivier Ntcham).
Żółte kartki: Maddison i Wan-Bissaka (Anglia) oraz Dembele (Francja).
Czerwone kartki: Choudhury (Anglia) 63' /za faul/.
Sędziował:
Srdan Jovanović (Serbia).
[multitable table=1135 timetable=72422]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Euro U-21. Polacy pokonali Belgów! "Kilku z tych chłopaków przydałoby się w pierwszej reprezentacji"