We wtorek serwis internetowy bongdaplus.vn napisał, że 23 kobiety z Iranu oskarżyły 26-letniego Rezę Parastesha, który wykorzystując ogromne podobieństwo do Lionela Messiego miał je oszukać. Irańczyk podobno sypiał z nowo poznanymi dziewczynami, podając się za słynnego piłkarza Barcelony i reprezentacji Argentyny - WIĘCEJ TUTAJ.
Informacja o aferze z udziałem sobowtóra Messiego obiegła świat lotem błyskawicy. Szum medialny sprawił, że głos zabrał sam zainteresowany. Parastesh wszystkiemu zaprzecza i twierdzi, że padł ofiarą fake newsa.
ZOBACZ: Wielki gest Cristiano Ronaldo. Pracownicy hotelu wykonali zadanie i dostali napiwek >>
"Wiadomości, które się rozprzestrzeniają w krajach muzułmańskich jak ta, oznaczają katastrofę. Moja rodzina była nękana. Ja również zostałem zaatakowany. Informacja o tym, że sypiałem z 23 kobietami, które sądziły, iż mają do czynienia z prawdziwym Messim, jest nieprawdziwa" - cytuje Parastesha portal Omasport.
"Gdyby ta wiadomość była prawdziwa, byłbym teraz w więzieniu. Nie wierzcie w to! Cudzołóstwo w moim kraju podlega karze śmierci. Zrobię wszystko, żeby w sposób prawny oczyścić moje nazwisko" - zapowiedział 26-latek na filmie zamieszczonym na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: polska siatkarka wzięła ślub