Matthijs de Ligt był jednym z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy ostatnich miesięcy w Europie. O jego transfer biły się największe kluby: FC Barcelona, Manchester City, Manchester United czy Juventus Turyn. Ostatecznie to Stara Dama rzutem na taśmę wygrała wyścig o reprezentanta Holandii.
19-latek kosztował aż 75 mln euro, a jeśli zostaną spełnione bonusy, stanie się najdroższym defensorem na świecie. De Ligt od kilku dni przebywa we Włoszech, jednak początkowo wydawało się, że wybierze Barcelonę, która kilka miesięcy temu doszła do porozumienia z Ajaxem.
Zobacz także: Tenisista, który został piłkarzem. Fenomen Matthijsa de Ligta
- Od najmłodszych lat byłem zafascynowany włoskim stylem bronienia. Wielu moich idoli z dzieciństwa urodziło się w tym kraju. Maldini, Baresi, Nesta, Cannavaro - podkreśla były już stoper Ajaksu dla "Goal.com". - Dla mnie kluczowa jest także wiedza dotycząca tego, jak często możesz grać i jak bardzo klub ci ufa - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Wielki projekt Lewandowskiego. "Chciałbym, żeby pierwszy taki obiekt ruszył za dwa - trzy lata"
De Ligt w sezonie 2018/19 został kapitanem Ajaksu, w barwach którego wystąpił w 55 meczach, we wszystkich rozgrywkach, zdobywając siedem goli (zaliczył cztery asysty).
- Decyzja o samym odejściu z Ajaksu była dla mnie trudna. Miałem kilka opcji. Zawsze trzeba przeanalizować wszystkie możliwości i wybrać tę najlepszą dla ciebie - dodaje nowy piłkarz Juventusu, który jest trzecim najdroższym piłkarzem w historii mistrza Włoch (więcej informacji przeczytasz TUTAJ).
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Czy Matthijs de Ligt podjął słuszną decyzję? 
na Instagramie 
na Facebooku 
