Jak to nie wpadło do bramki?! Niesamowita scena w lidze japońskiej! (wideo)

Twitter / goal.com / Na zdjęciu: screen z meczu
Twitter / goal.com / Na zdjęciu: screen z meczu

Do niesamowitej sceny doszło podczas meczu japońskiej J-League między Kashima Antlers a Sagan Tosu (2:1). Aż trudno wyjaśnić, jakim cudem piłka nie wpadła do bramki.

W tym artykule dowiesz się o:

Wszystko wydarzyło się w 12. minucie spotkania, gdy do piłki dopadł się Sho Ito. Japoński napastnik bez zastanowienia huknął z ok. 16 metrów w kierunku bramki i... wtedy kibice oglądali prawdziwe cuda.

Piłka najpierw odbiła się od jednego słupka, potem od drugiego, aż w końcu wpadła wprost w ręce bramkarza Sagan Tosu. Aż trudno wyjaśnić, jakim cudem futbolówka nie znalazła się w siatce.

Zobacz: Transfery. Media: Gareth Bale przyjął ofertę z Chin! Zarobi milion funtów tygodniowo

Scena wyglądała jak z gry komputerowej. Aż trudno uwierzyć w to, że wydarzyła się naprawdę.

Zobaczcie sami tę sytuację:

Zobacz: Liga Europy. Piast Gliwice poznał potencjalnego rywala w III rundzie eliminacji
W 12. minucie Sho Ito nie udało się strzelić gola, ale mimo wszystko jego Kashima Antlers pokonali Sagan Tosu 2:1. Bramki dla miejscowych strzelili Weverson Leandro Oliveira Moura (rzut karny) i Ryohei Shirasaki, z kolei w ekipie gości jedno trafienie zanotował Mu Kanazaki.

ZOBACZ WIDEO: Borussia Dortmund lepsza od Liverpoolu. Pięć goli w ciekawym sparingu

Komentarze (0)