Robert Lewandowski ma już na koncie osiem występów w meczu o Superpuchar Niemiec. Z pięcioma trafieniami jest najlepszym strzelcem w historii rozgrywania spotkań o to trofeum. Apetyt na kolejne puchary i zwycięstwa jest u naszego kapitana potężny, "Lewy" rozpocznie w sobotę swój dziesiąty sezon na niemieckich boiskach. Łukasz Piszczek, który z dużym prawdopodobieństwem znajdzie się w wyjściowym składzie BVB, wystartuje w trzynasty sezon w Niemczech.
Borussia królem polowania
Dwa miesiące z malutkim okładem kazała nam czekać niemiecka piłka na powrót sportowych emocji. Choć pozbawiony meczów o stawkę, to jednak bardzo ciekawy był to czas, przede wszystkim za sprawą gwaru na transferowym rynku. Działacze Borussii Dortmund, zapewne zirytowani faktem, że ich drużyna w poprzednim sezonie miała nad Bayernem Monachium już dobrych kilka punktów przewagi, a i tak skończyła granie za plecami odwiecznego rywala, ruszyli odważnie na solidne zakupy. Borussia wydała na nowych piłkarzy aż 127,5 miliona euro. I kto w niemieckiej piłce siedzi odrobinę głębiej, ten zdaje sobie sprawę, że są to transfery imponujące, poważnie wzmacniające zespół.
Historyczna chwila. Kobieta Stephanie Frappart sędzią meczu o Superpuchar Europy
Do Borussii trafili tego lata Mats Hummels z Bayernu Monachium (30,5 miliona euro), Thorgan Hazard z Borussii M'gladbach (25,5 miliona), Nico Schulz z Hoffenheim (25,5 miliona), Julian Brandt z Bayeru (25 milionów). Do tego ostatecznie za 21 milionów wykupiono z Barcelony Paco Alcacera. Po powrocie z pełnymi siatkami działacze BVB rzucili w mediach komunikat: koniec ze skromnością i zdystansowaniem, w nowym sezonie naszym celem jest mistrzostwo Niemiec!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skoczył wzwyż 163 cm. Z miejsca! Niesamowity rekord w USA
Bierność Bayernu
Co ciekawe, to nie w korytarzach stadionu BVB słyszano w trakcie poprzedniego sezonu o zbliżającej się rewolucji. To Karl-Heinz Rummenigge i Uli Hoeness zapowiadali, że Bayern tego lata zmieni się nie do poznania. Gazety, szczególnie "Bild" dodawały do tego, że monachijski klub ma do wydania 200 milionów euro na nowych zawodników, zapewniających jednocześnie odmłodzenie kadry i zwiększenie jakości. Wszystko po to, by bawarska ekipa wróciła do walki o najwyższe cele w Lidze Mistrzów. Bundesliga to bowiem w Monachium zdecydowanie za mało.
Czas jednak mijał, po ogłoszeniu jeszcze w trakcie sezonu przyjścia do klubu Benjamina Pavarda oraz Lucasa Hernandeza ruch zamarł. Wprawdzie przez prasowe kolumny przewijały się dziesiątki nazwisk piłkarzy - kandydatów, ale nie kończyło się to żadnymi konkretami. Efekt jest taki, że z Bayernem pożegnali się niedawno Arjen Robben, Franck Ribery, Rafinha, Mats Hummels i James Rodriguez, a na Allianz Arenie poza wspomnianą już dwójką zjawił się dodatkowo jeszcze tylko młodzieniec Jann-Fiete Arp. Napastnik, talent, nadzieja, ale nie realne wzmocnienie na tu i teraz.
Phillip Cocu zachwycony Krystianem Bielikiem: Od dawna go chcieliśmy
Nic więc dziwnego, że kibice Bayernu mocno się niecierpliwią i wyglądają spektakularnych ruchów. Wiele wskazuje na to, że takim posunięciem będzie zatrudnienie Leroy'a Sane. Karkołomna misja ściągnięcia go do Monachium trwa już od długiego czasu, Manchester City chce za niego grubo ponad 100 milionów euro.
Polacy w pierwszym składzie
I w takiej właśnie atmosferze, pytań o aktualną formę i moc zespołów, dojdzie w sobotę w Superpucharze Niemiec do starcia dwóch najlepszych zespołów poprzedniego sezonu. Bayern przystąpi do tego spotkania osłabiony, z powodu urazów na pewno nie zagrają Hernandez i Gnabry, zagrożony jest też występ Javiego Martineza. Borussia ma z kolei wystąpić w najmocniejszym składzie, z Łukaszem Piszczkiem na prawej obronie.
Początek spotkania o godzinie 20:30. Transmisja w Eleven Sports.
Przewidywane składy:
Borussia: Buerki - Piszczek, Hummels, Akanji, Schulz - Witsel, Weigl- Sancho, Reus, Bruun Larsen - Goetze;
Bayern: Neuer - Alaba, Suele, Boateng, Kimmich - Goretzka, Thiago Alcantara, Renato Sanches - Mueller, Lewandowski, Coman.