Transfery. Mario Balotelli spełnił marzenie ojca. "Chciał zobaczyć mnie grającego w Brescii"

Getty Images / Valerio Pennicino / Na zdjęciu: Mario Balotelli
Getty Images / Valerio Pennicino / Na zdjęciu: Mario Balotelli

16 sierpnia o godz. 23.45 Mario Balotelli podpisał trzyletni kontrakt z Brescią Calcio. W poniedziałek został oficjalnie zaprezentowany podczas konferencji prasowej.

Mario Balotelli podczas rundy wiosennej był zawodnikiem francuskiego Olympique Marsylia. Latem zmienił barwy klubowe, a jego wybór padł ostatecznie na drużynę Brescia Calcio. Tym samym 29-latek powraca do Serie A.

Włoch będzie grał w mieście, w którym rozpoczął przed laty swoją przygodę z juniorską piłką. Jego pierwszą drużyną było Mompiano, z którego trafił później do trzecioligowego A.C. Lumezzane.

29-letni piłkarz został oficjalnie zaprezentowany podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Balotelli powiedział, że przejściem do Brescii spełnił marzenie swoich rodziców.

ZOBACZ WIDEO Championship: Grabara nie uchronił Huddersfield przed porażką. Dobry występ nie wystarczył [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Mój tata był z Brescii, to było jego marzenie, zobaczyć mnie grającego w barwach tego klubu. Mama płakała, kiedy usłyszała, że zostałem zawodnikiem Brescii, była bardzo szczęśliwa - mówił Balotelli cytowany przez portal calciomercato.com.

Jak przyznał, już wcześniej sondowano możliwość jego transferu do tego zespołu. - Mój agent, Mino Raiola, przedstawił mi pomysł gry w Brescii. To był dla mnie naprawdę łatwy wybór. Cele? Chcę pomóc temu zespołowi rozwijać się, a także wspierać moich klubowych kolegów - powiedział podczas konferencji prasowej.

Mario Balotelli liczy także, że uda mu się powrócić do reprezentacji Włoch. Jednym z jego celów jest gra na Euro 2020.

W I kolejce włoskiej Serie A Brescia Calcio zagra na wyjeździe z Cagliari Calcio. To spotkanie odbędzie się w niedzielę, 25 sierpnia o godz. 20.45.

Czytaj także:
Decyzja zapadła. Barcelona złoży PSG oficjalną ofertę za Neymara
Ole Gunnar Solskjaer: Greenwood to lepszy egzekutor niż Martial czy Rashford

Komentarze (0)