Lechia Gdańsk ma szeroki skład, a sztab szkoleniowy ma duży wybór w środku pola, w obronie, a także w dwóch równorzędnych bramkarzy. Brakuje jednak nazwisk, które mogłyby na siebie wziąć ciężar zdobywania bramek. - Chcielibyśmy wzmocnić drużynę na pozycjach ofensywnych, bo tam mamy największe pole do zagospodarowania. Chcemy napastnika zanim wykuruje się Kuba Arak, który nie będzie od razu gotowy do grania po takiej kontuzji. Bez miliona Euro nie można jednak ściągać kogoś do środka pola, kto spełniłby oczekiwania - przyznał Piotr Stokowiec, trener gdańskiego zespołu.
Wszystko będą determinowały finanse. - Klub nie chce zmierzać w stronę brania kredytów, tylko chcemy budować wszystko na stabilnych fundamentach. Stać nas na solidną grę w piłkę i usadowienie się w górnej części tabeli. Sprawy kadrowe są zależne nie tylko od potrzeb sportowych, ale musimy też wziąć pod uwagę finanse - dodał Stokowiec.
Maciej Ambrosiewicz w Wiśle Płock. Zobacz więcej!
Gdzie są szukane potencjalne wzmocnienia? - Prowadzimy rozmowy na kilku frontach, niektóre przeciągają się trochę dłużej. Obserwujemy zawodników również z poziomu I i II ligi oraz z zagranicy. Na razie o konkretach nie mówimy. Czasu jest mało, nie schodzimy z naszej obranej drogi. Zawodnik, który przyjdzie nieprzygotowany lub o którym wiemy tylko z internetu będzie też potrzebował dużo czasu. Podejmujemy decyzje w pionie sportowym czy nie poczekać z transferami do zimy, skoro efekt z takiego zawodnika byłby za miesiąc-dwa. Nie jest jednak łatwo podjąć decyzję obciążającą finansowo i sportowo co do przydatności zawodników. Do końca okienka może coś się wydarzyć, ale nie musi. Mówię to szczerze - stwierdził wprost trener Lechii Gdańsk.
Aleksandar Kolew odszedł z Arki Gdynia. Zobacz więcej!
Przed sezonem szkoleniowiec mówił, że chce by jego drużyna grała ładniej dla oczu i bardziej ofensywnie. - Bez solidnej defensywy trudno jest wygrywać mecze. W ubiegłym sezonie los sprzyjał nam bardziej. Zagraliśmy w tych rozgrywkach lepszy mecz z Jagiellonią niż trzy w ubiegłym, a zdobyliśmy tylko jeden punkt. Taka jest złożoność tej sytuacji. Chcemy mocno zwracać uwagę na defensywę, ale nie wycofujemy się z rozwoju ofensywy. Spodobało mi się ostatnio określenie rodem z NBA, że defensywą zdobywa się tytuły, a ofensywą sprzedaje się bilety. Zdajemy sobie sprawę jak ważne są oba elementy. Chcę rozwijać drużynę i chcemy grać lepiej i ładniej. Liczę że mecz ze Śląskiem będzie dobrą konfrontacją. Potrzebna nam zwycięstwa, by wrócić na główną drogę i przyspieszyć marsz w górę tabeli. Teraz podróżujemy bocznymi ścieżkami i nie możemy się dostać na trasę szybkiego ruchu - podsumował Piotr Stokowiec.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski jeszcze lepszy niż w poprzednim sezonie? "Gnabry i Coman mogą mu w tym pomóc"