Według dziennikarzy niemieckiego "SportBild", Uli Hoeness w czwartek ogłosi oficjalnie działaczom Bayernu Monachium, że rezygnuje z kandydowania w listopadowych wyborach na nowego prezesa mistrza Niemiec oraz z funkcji szefa rady nadzorczej klubu, którą miał sprawować do 2022 roku.
W lipcu "Bild" jako pierwszy poinformował o planach przejścia na emeryturę Hoenessa. 67-latek miał obiecać żonie, że po 40 latach pójdzie na zasłużoną emeryturę. Na decyzję doświadczonego działacza miało mieć też wpływ nieprzychylne nastawienie do jego osoby podczas ostatniego walnego zgromadzenia Bayernu.
W sierpniu w "Bildzie" sam Hoeness potwierdził, że w listopadzie tego roku nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję w roli prezesa monachijskiego klubu i zrezygnuje z roli szefa rady nadzorczej. Działacz zadeklarował, że pozostanie jednak w radzie.
Największe szanse na zastąpienie Hoenessa ma Herbet Hainer (więcej TUTAJ). Były szef Adidasa miałby zostać nowym prezesem Bayernu Monachium oraz szefem rady nadzorczej mistrza Niemiec. Aktualnie Hainer pełni funkcję wiceprezesa rady nadzorczej Bayernu.
Czytaj także: Lothar Matthaeus: Lewandowski zarabia za mało
Uli Hoeness jako piłkarz wywalczył z Bawarczykami trzykrotnie mistrzostwo Niemiec i Puchar Europy. Prezesem klubu został w 1979 roku. Swoją funkcję pełni już od 40 lat. Za jego kadencji Bayern zdominował Bundesligę i dwukrotnie wygrał Ligę Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO Fenomenalna forma Roberta Lewandowskiego. "Wybrał ścieżkę legendy Bayernu Monachium"