Jednym z głównych priorytetów Bayernu Monachium był transfer Calluma Hudsona-Odoia. Bawarczycy mocno naciskali Chelsea FC na transfer, ale londyńczycy odrzucali każdą ofertę. "The Blues" nie byli zadowoleni z agresywnej polityki Niemców i nie chcieli zawieźć swoich kibiców. - Mogliśmy zrobić to lepiej - nie ukrywa w rozmowie z "The Athletic" Hasan Salihamidzić.
- Mieliśmy powody, aby doprowadzić do skutku ten transfer w taki sposób - dodał 42-latek. O konkretnych powodach nie chciał jednak mówić.
Przez większość okienka Bayern był krytykowany za brak odpowiednich transferów. Głośno o potrzebie sprowadzenia nowych piłkarzy mówili najważniejsi zawodnicy klubu - Robert Lewandowski i Manuel Neuer. Polski napastnik został nawet ustawiony do pionu za te słowa przez Salihamidzicia (więcej TUTAJ). Ostatecznie w końcówce sierpnia mistrzowie Niemiec pozyskali Ivana Perisicia i Philippe Coutinho.
- Musieliśmy pozostać spokojni w całym tym hałasie. Najgorsze decyzje w futbolu są podejmowane, gdy ludzie panikują i pospieszają innych. Jesteśmy zdeterminowani, aby zatrudnić graczy, którzy ulepszą drużynę. Polityka transferowa nie powinna być pod presją - dodał były zawodnik Bayernu.
Salihamidzić opowiedział również o wypożyczeniu Coutinho, który do Monachium trafił zamiast kontuzjowanego Leroy Sane. - To była specjalna sytuacja napędzana dynamiką rynku. Był dostępny, a my mieliśmy możliwość zareagowania - wyjawił dyrektor sportowy Bayernu.
Czytaj też: Bundesliga. Robert Lewandowski po podpisaniu kontraktu z Bayernem: Chcę tworzyć historię
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Lewandowski zostaje w Bayernie. "Przeliczył bilans zysków i strat. Ten ruch był najlepszy dla jego kariery"