W meczu 6. kolejki eliminacji do Euro 2020 Armenia zmierzyła się z reprezentacją Bośni i Hercegowiny. Stawką było przedłużenie szans na awans do turnieju. Gospodarze zwyciężyli 4:2, a dwie bramki zdobył Henrich Mchitarjan.
Na cztery mecze przed końcem w tabeli grupy J reprezentacja Bośni i Hercegowiny z dorobkiem 7 punktów zajmuje czwarte miejsce. Do lokaty premiowanej awansem Bośniacy tracą już pięć "oczek". Wyprzedzają ich Włosi, Finowie i Ormianie.
Wiadomo już, że Bośnia i Hercegowina do końca eliminacji walczyć będzie z nowym trenerem. Dotychczasowy selekcjoner, Robert Prosinecki, podał się w niedzielę do dymisji, o czym poinformował portal nfsbih.ba.
ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Polska - Austria. Austriacy zdziwieni. Nie mogli uwierzyć w słowa Lewandowskiego!
- Rozmawiałem już ze wszystkimi i przekazałem informację o swojej rezygnacji. Kiedy obejmowałem posadę, wierzyłem, że będziemy w stanie awansować. Nie udało nam się to, a mój następca będzie miał czas na przygotowanie zespołu do Ligi Narodów. Nie jestem już selekcjonerem - powiedział podczas konferencji prasowej po meczu z Armenią.
Robert Prosinecki objął reprezentację Bośni i Hercegowiny w 2018 roku. Wcześniej przez trzy lata prowadził kadrę Azerbejdżanu. Na tę chwilę nie wiadomo, kto będzie jego następcą.
Reprezentacja Bośni ma jeszcze matematyczne szanse na awans na Euro 2020. Swój następny mecz rozegra 12 października - u siebie z Finlandią. Kolejnymi rywalami tego zespołu będą Grecy, Włosi i ekipa Liechtensteinu.
Czytaj także:
- El. ME 2020: sześć goli w Erewaniu. Armenia pokonała Bośnię i Hercegowinę
- Dariusz Dziekanowski: Katastrofa wisiała w powietrzu