Transfery. Oficjalnie: Carlitos w Al-Wahda FC

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Carlitos w trakcie pierwszego pobytu w Legii
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Carlitos w trakcie pierwszego pobytu w Legii
zdjęcie autora artykułu

Transfer Carlitosa z Legii Warszawa do Al-Wahda FC został sfinalizowany. Stołeczny klub otrzyma za Hiszpana 3 mln euro, ale zarobkiem podzieli się z Wisłą Kraków.

W tym artykule dowiesz się o:

Legia zatrzyma lwią część kwoty transferowej, a do Wisły trafi 750 tys. euro - to efekt umowy zawartej między tymi klubami w lipcu minionego roku.

Kiedy Carlitos przenosił się z Reymonta 22 na Łazienkowską 3. Wisła otrzymała wtedy za niego tylko 450 tys. euro, ale zagwarantowała sobie też procent od kolejnego transferu Hiszpana.

Al-Wahda FC to trzeci zespół minionego sezonu ekstraklasy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Trenerem nowego zespołu Carlitosa jest Holender Henk Ten Cate, który w przeszłości prowadził prowadził m.in. Ajax Amsterdam (2006-2007) czy Panathinaikos Ateny (2008-2009).

Klub z Abu Zabi pochwalił się pozyskaniem Carlitosa w poniedziałek wieczorem, ale nie podał szczegółów kontraktu piłkarza. Te mają zostać ogłoszone na wtorkowej konferencji prasowej.

Od szrotu do gwiazdy

Carlitos występował w Polsce od lipca 2017 roku i w tym czasie zdążył stać się jednym z najlepszych cudzoziemców w historii PKO Ekstraklasy. Przed sezonem 2017/2018 Wisła Kraków ściągnęła go z rezerw Villarrealu, z którym napastnik był związany amatorskim kontraktem. Pomysłodawcą sprowadzenia go na Reymonta 22 był Kiko Ramirez, ale Hiszpan napotkał w klubie na opozycję, która nie była przekonana do rodaka szkoleniowca.

- Jego transfer był prawie zablokowany tylko dlatego, że były osoby w klubie, które uważały, że nie był dobry. Najdziwniejszym dla mnie był fakt, że dalej tak mówiły nawet po jego pierwszych wspaniałych meczach w lidze. Były też w klubie osoby, które nazywały go hiszpańskim szrotem - przyznał na łamach "Sportu" Manuel Junco, ówczesny dyrektor sportowy Wisły.

Trenerowi i dyrektorowi sportowemu udało się przeforsować swój pomysł i Wisła zakontraktowała Carlitosa, ale ryzyko ograniczono do minimum. Piłkarz podpisał roczną umowę na stosunkowo niewielką pensję - 6,5 tys. euro miesięcznie. W grach kontrolnych przed sezonem nie imponował, ale w oficjalnym debiucie w ekstraklasie rzucił wszystkich na kolana.

W meczu z Pogonią Szczecin (2:1) pokonał Łukasza Załuskę kapitalnym strzałem z rzutu wolnego i zaliczył asystę przy golu Petara Brleka, a podanie poprzedził efektownym dryblingiem. W świetnym stylu przedstawił się polskim kibicom, a potem nie spuścił z tonu. Miesiąc później w derbach Krakowa, które do 80. minuty Wisła przegrywała 0:1, zdobył dwie bramki i dał Białej Gwieździe prestiżowe zwycięstwo.

Debiutancki sezon w polskiej lidze skończył z 24 bramkami, co dało mu tytuł króla strzelców. Czarował dryblingami, ale potrafił grać zespołowo - zaliczył 7 asyst, wygrywając klasyfikację kanadyjską. Wreszcie został wybrany najlepszym piłkarzem rozgrywek w plebiscycie Ekstraklasy SA.

W marcu 2018 Wisła skorzystała z zapisu w umowie i przedłużyła z nim kontrakt, ale po tak udanym sezonie zapragnął zmienić otoczenie, a znajdująca się w fatalnej sytuacji finansowej Biała Gwiazda musiała go sprzedać. Z Dinanem Zagrzeb Hiszpan się nie porozumiał, ale znalazł wspólny język z Legią. Naraził się na nienawiść ze strony kibiców Wisły, ale wynagrodziły mu to zarobki - w Legii inkasował miesięcznie osiem razy więcej niż w Wiśle.

W Warszawie nie radził sobie jednak tak dobrze jak w Krakowie, choć był najskuteczniejszym graczem Legii. W minionym sezonie, licząc wszystkie rozgrywki, w 45 występach strzelił dla Legii 19 goli, a przy 7 asystował. Nowy sezon zaczął oczywiście w "11", ale szybko stracił miejsce na rzecz Sandro Kulenovicia.

W ostatnich tygodniach Hiszpan oczekiwał już tylko zgody na transfer, a Legii też zależało na sprzedaży piłkarza. Klub musiał załatać dziurę powstałą w budżecie po braku awansu do fazy grupowej Ligi Europy. Podjęcie decyzji o wytransferowaniu Carlitosa było jednak łatwiejsze o tyle, że Hiszpanowi nie było po drodze z trenerem Aleksandarem Vukoviciem.

Ogólny dorobek Carlitosa w Wiśle to 24 gole i 7 asyst w 36 meczach, a w Legii: 21 bramek i 7 asyst w 53 występach. W samej ekstraklasie strzelił 40 trafień i 13 asyst w 74 spotkaniach. Jest siódmym najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii polskiej ligi.

ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Polska - Austria. Austriacy zdziwieni. Nie mogli uwierzyć w słowa Lewandowskiego!

Źródło artykułu:
Czy jako obserwator PKO Ekstraklasy będziesz tęsknić za Carlitosem?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (7)
avatar
Mariusz Pietrzak
12.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakie to słabe...zamiast budować potęgę, sprzedają każdą "gwiazdę" która tylko wychyli przed szereg...nigdy nie zbudują dobrej drużyny która będzie zarabiać dobre pieniądze dla klubu Czytaj całość
avatar
hack
10.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zamiast wygrać ze Szkotami u siebie, grając Carlitosem lub Niezgodą, promujemy drewniaka i znów łatamy dziurę w budżecie. Za tempy na to jestem. To odpowiada prezesuniowi?  
avatar
Pogromca Kretynów
10.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Carlitos z ległej razem z kozą na zdjęciu :)))  
avatar
Artur Domanski
9.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To są jakieś jaja legia takiego piłkarza sprzedała do jakiejś dziury bez kitu wstyd  
avatar
Lambo
9.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę że On dawno chciał odejść skoro w Legii nie grał tak dobrze jak w Wiśle !