II liga. Lech II - Widzew: Mandiangu zapewnił łodzianom zwycięstwo w końcówce

Newspix / Radosław Jóźwiak / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź
Newspix / Radosław Jóźwiak / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź

Widzew przegrywał we Wronkach z drugim zespołem Lecha 0:1, ale potrafił odwrócić losy spotkania i wygrać. Decydujący gol padł na sześć minut przed końcem spotkania.

Cel Widzewa w trwającym sezonie jest jasny: awans do Fortuna I ligi. Lech II jest beniaminkiem i w meczach na poziomie centralnych może ogrywać swoich zawodników. W potyczce z łodzianami wśród gospodarzy zagrało kilku doświadczonych zawodników, jak chociażby Maciej Makuszewski czy Grzegorz Wojtkowiak. W Widzewie wystąpił były zawodnik Lecha Marcin Robak.

Napastnik w meczu gola nie zdobył, ale w 56. minucie zaliczył asystę. Wówczas do jego dośrodkowania doszedł Mateusz Możdżeń, który efektownym uderzeniem głową z sześciu metrów pokonał Karola Szymańskiego.

To była błyskawiczna odpowiedź gości na trafienie rezerw Lecha. W polu karnym Filipa Marchwińskiego sfaulował Wojciech Pawłowski. Sam poszkodowany pewnie wykorzystał "jedenastkę".

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Polacy świetni w klubach, słabi w reprezentacji. Jak to wytłumaczyć? "Straciliśmy pomysł na grę"

Gole powinny paść jednak już w 1. połowie. Obydwa zespoły stworzyły sobie kilka dogodnych okazji. W 7. minucie bramkarz Widzewa odbił strzał głową Filipa Szymczaka, dwie poprawki zostały zablokowane. Sześć minut później pokazał się Robak, którego mocne uderzenie odbił Szymański. Dziewięć minut przed przerwą bramkę dla gospodarzy powinien zdobyć Wojtkowiak. Strzał głową z kilku metrów o centymetry minął bramkę gości.

Czytaj także: II liga: Górnik Łęczna na szczycie tabeli. Pokonał przeciwnika z dna

Po zmianie stron obydwa zespoły zadały sobie po wspomnianym wcześniej ciosie. W kolejnych minutach więcej z gry mieli łodzianie. W 63. minucie strzał Robaka z pola karnego odbił bramkarz. Osiem minut później po drugiej stronie boiska dośrodkował Makuszewski. Piłka odbiła się od obrońcy i spadła na poprzeczkę.

W końcówce spotkania więcej sił zachowali łodzianie. Widzew dążył do zdobycia zwycięskiego trafienia. Udało się to gościom na sześć minut przed końcem spotkania. Wówczas z okolic narożnika pola karnego uderzył Christopher Mandiangu. Piłka otarła się jeszcze o Kacpra Andrzejewskiego. Bramkarz nie był w stanie odbił futbolówki.

Po objęciu prowadzenia Widzew nie pozwolił gospodarzom na wiele i do Łodzi wrócił z kompletem punktów.

Lech II Poznań - Widzew Łódź 1:2 (0:0)
1:0 - Marchwiński (k.) 55'
1:1 - Możdżeń 56'
1:2 - Mandiangu 84'

Składy:

Lech II Poznań: Karol Szymański - Arkadiusz Kaczmarek (88' Paweł Tupaj), Grzegorz Wojtkowiak, Kacper Andrzejewski, Jakub Niewiadomski - Tomasz Cywka, Jakub Moder (46' Eryk Kryg) - Filip Marchwiński (61' Juliusz Letniowski), Tymoteusz Klupś, Maciej Makuszewski - Filip Szymczak (81' Oleksandr Yatsenko).

Widzew Łódź: Wojciech Pawłowski - Łukasz Kosakiewicz, Sebastian Zieleniecki, Sebastian Rudol, Marcel Pięczek (46' Kornel Kordas) - Daniel Mąka (72' Christopher Mandiangu), Bartłomiej Poczobut, Mateusz Możdżeń, Konrad Gutowski - Przemysław Kita (83' Rafał Wolsztyński), Marcin Robak.

Żółte kartki: Andrzejewski, Kryg, Wojtkowiak (Lech II) oraz Mąka, Kosakiewicz, Kordas (Widzew).

Sędzia: Marcin Kochanek (Opole).

Czytaj także: II liga: GKS Katowice zatrzymał Garbarnię Kraków. Stal Stalowa Wola wygrała mecz w strefie spadkowej
[multitable table=1141 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)