Niemcy. Stefan Effenberg wraca do zawodowego futbolu. Został menedżerem klubu 3. Bundesligi

Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Stefan Effenberg
Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Stefan Effenberg

KFC Uerdingen 05 miał walczyć o awans do 2. Bundesligi, ale na razie bliżej mu do strefy spadkowej. Stefan Effenberg, były piłkarz reprezentacji Niemiec i Bayernu Monachium, przybywa na ratunek.

- KFC Uerdingen to klub z tradycjami, który ma duży potencjał. Jestem głęboko przekonany, że odniesiemy sukcesy - powiedział Stefan Effenberg po rozpoczęciu współpracy z trzecioligowcem. 35-krotny reprezentant Niemiec będzie menedżerem zespołu z Uerdingen.

Dla Effenberga to powrót do zawodowego futbolu po ponad trzech latach przerwy. Poprzednio - od października 2015 r. do marca 2016 r. - był trenerem drugoligowego SC Paderborn 07. W ostatnim czasie pracował jako ekspert telewizyjny, pisał także felietony dla jednego z niemieckich portali internetowych.

KFC Uerdingen przed rozpoczęciem sezonu celował w awans do 2. Bundesligi. Jednak w 11 spotkaniach wygrał tylko trzy razy, plasuje się na 14. miejscu, z zaledwie trzypunktową przewagą nad pierwszym zespołem ze strefy spadkowej.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Problemy Brzęczka z piłkarzami reprezentacji. "Wygląda na to, że konflikty są głębokie"

- W swojej karierze Stefan Effenberg przeżył i osiągnął praktycznie wszystko. Mamy nadzieję, że z całym swoim doświadczeniem i wiedzą pomoże nam zrobić kolejne kroki do przodu - podkreślił prezydent KFC Uerdingen 05 Michaił Ponomariew.

Effenberg w karierze zawodniczej największe triumfy święcił z Bayernem Monachium, w którym występował dwukrotnie - najpierw w latach 1990-92, potem w latach 1998-2002. Trzykrotnie (1999-2001) wygrał z Bawarczykami Bundesligę, triumfował także w Lidze Mistrzów (2001) i w Pucharze Niemiec (2000).

Zobacz także: Bundesliga. Stefan Effenberg chwali Timo Wernera. "Jest tak cenny, jak Lewandowski"
Zobacz także: Liga Mistrzów. Tottenham - Bayern. Stefan Effenberg krytykuje swój klub: stracili jakość

Komentarze (0)