Oba zespoły walczą o awans w grupie H (z Turkmenistanem, Libanem oraz Sri Lanką) i przed bezpośrednim starciem miały na koncie komplet sześciu punktów. To dwaj faworyci, więc ich mecze mogą mieć ogromne znaczenie dla losów awansu.
Z każdej z ośmiu grup dalej przejdą zwycięzcy oraz cztery najlepsze ekipy z drugich lokat. Wtorkowy remis 0:0 oznacza, że Korea Południowa póki co obroniła 1. pozycję (dzięki lepszej różnicy bramek).
Największym wydarzeniem było miejsce rozegrania spotkania eliminacyjnego. Po raz pierwszy od 29 lat odbyło się ono w Pjongjangu. Dotąd gdy oba państwa koreańskie rozgrywały między sobą potyczki piłkarskie, organizowano je w Japonii, Chinach, Hongkongu, Katarze, bądź w Korei Południowej. Wyjazdy reprezentacji Korei Południowej do sąsiada uznawano za zbyt niebezpieczne.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Chłodna głowa Szymańskiego. "Nie chcę żebyście mówili, że już wywalczyłem miejsce w składzie reprezentacji"
Nie wiadomo zbyt wiele o przebiegu wtorkowego meczu, bo nie był on transmitowany w telewizji (zabrakło porozumienia co do sprzedaży praw). Do Korei Północnej nie wpuszczono też południowokoreańskich sprawozdawców. Pozwolenie na wjazd otrzymali jedynie zawodnicy i sztab szkoleniowy z portugalskim selekcjonerem Paulo Bento na czele.
->Eliminacje Euro 2020: Finlandia przed historyczną szansą
Kadra południowokoreańska napotkała też na niemałe problemy logistyczne. Granica między oboma państwami jest zamknięta, nie ma też bezpośrednich połączeń lotniczych. Reprezentacja musiała więc polecieć do Chin, by tam zaopatrzyć się w wizy i dotarła na miejsce okrężną drogą z Pekinu. W podobny sposób do Pjongjangu dolatują wycieczki turystyczne.
Po wojnie koreańskiej, toczonej w latach 1950-1953, podpisano zawieszenie broni, ale formalnie oba kraje wciąż pozostają w stanie wojny. Ich bezpośrednią granicę stanowi strefa zdemilitaryzowana o długości niemal 240 km i szerokości 4 km. Strefa jest zdemilitaryzowana tylko z nazwy. Po obu stronach granicy strzeże armia, a na samym terenie strefy znajduje się największe na świecie pole minowe.
W 2017 roku jednemu z północnokoreańskich żołnierzy udało się uciec przez strefę zdemilitaryzowaną, jednak takie zdarzenia mają miejsce niezwykle rzadko. Wspomniany mężczyzna został kilkakrotnie postrzelony i z trudem przeżył.
Większość uciekinierów z Korei Północnej opuszcza ojczyznę znacznie dłuższą drogą - przez Chiny. Granicę przekraczają zazwyczaj na rzece Tumen (latem wystarczająco płytkiej, by ją przejść, a zimą pokrytej lodem) i pokonują kilka tysięcy kilometrów przez kontynent azjatycki, by w końcu trafić do Korei Południowej.
->Eliminacje Euro 2020: pięć drużyn z awansem, we wtorek mogą do nich dołączyć Irlandia i Hiszpania