Dani Alves narzekał na życie w Paryżu. "Pełno pier... rasistów"
Słynny piłkarz z Brazylii nie wspomina dobrze pobytu we Francji. Jako piłkarz Dani Alves może czuć się spełniony, ale mieszkanie w Paryżu było dla niego udręką.
Alves opowiedział o tym w wywiadzie dla "Globo". Zawodnik wspominał, że życie w Paryżu nie było łatwe. Przebywał tam od 2017 do 2019 roku. Wydawało się, że wielokulturowość jest atutem miasta i czarnoskóry Brazylijczyk nie będzie miał problemów z miejscowymi.
Tak jednak nie było i po ostatnim sezonie Alves przeniósł się do Sao Paolo FC.
Największym problemem dla zawodnika był rasizm. - Miasto przypomina trochę Sao Paulo, z tym że jest w nim pełno pier... rasistów. To wielki problem - ocenił Alves. - Mi nic nie zrobili, bo wiedzieli, że nakopałbym im po tyłkach, ale widziałem, co robili z moimi przyjaciółmi.
W Brazylii jest pod tym względem spokojniej i przeprowadzka zrobiła dobrze zawodnikowi. Poza jednym - w Sao Paulo ma wielu znajomych, którzy ciągle próbują go gdzieś wyciągnąć.
- Ludzie muszą się strasznie nudzić. Codziennie dzwonią i pytają, czy z nimi wyjdę. Muszę im przypominać, że następnego dnia gram mecz - dodał Alves.
CZYTAJ TAKŻE Dani Alves: Nie spodobało mi się zachowanie Neymara
CZYTAJ TAKŻE Transfery. Mógł wrócić do Juventusu albo Barcelony, wybrał Brazylię. Dani Alves znowu zaskoczył
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)