Ostatnie dni to potężne zamieszanie w Mediolanie. Szefowie AC Milan - po słabym początku sezonu - pożegnali się z trenerem Marco Giampaolo, a jego miejsce "wskoczył" Stefano Pioli. Czy nowy szkoleniowiec będzie stawiał nadal na Krzysztofa Piątka? Takie pytanie "męczy" polskich kibiców. Sprawa nie jest taka oczywista.
Z jednej strony, Pioli potrafi prowadzić skutecznych napastników i pod jego wodzą strzelają kilkanaście czy ponad 20 bramek w sezonie (więcej szczegółów TUTAJ >>). Z drugiej, włoscy dziennikarze przewidują, że w najbliższym meczu ligowym (Milan - US Lecce, niedziela, 20.10., godz. 20:45) polski napastnik usiądzie na ławce rezerwowych. TUTAJ więcej na ten temat >>
Podczas przedmeczowej konferencji prasowej Pioli został zapytany o reprezentanta Polski. Co odpowiedział? - Mam wielką wiarę w Krzysztofa Piątka - powiedział zgromadzonym dziennikarzom. Z pełnym przekonaniem.
ZOBACZ WIDEO: Dużo pracy przed Jerzym Brzęczkiem. "Budowanie relacji jest szalenie ważne"
Pioli dodał również, że zaprosił Polaka na indywidualną rozmowę. - Przez całą moją karierę rozmawiam ze swoimi piłkarzami - przyznał. - Nie inaczej było i tym razem. Zaprosiłem Piątka, wymieniliśmy wiele uwag. Powiedziałem mu prosto w oczy, że naprawdę w niego wierzę.
Jednocześnie nowy szkoleniowiec Milanu nie chciał zdradzić, czy postawi na Polaka w niedzielnym spotkaniu z Lecce. - Skład mam już w głowie, ale ogłoszę go dopiero w dniu meczu - stwierdził. - To dla nas ważne spotkanie. Stadion się wypełni, ludzie będą oczekiwali od nas wygranej. Musimy pokazać, że potrafimy grać w piłkę.
Przypomnijmy, że Piątek w siedmiu pierwszych kolejkach sezonu 2019/2020 strzelił zaledwie dwa gole (oba z karnych). Zaledwie, bo poprzednie rozgrywki (2018/19) zakończył z 22 trafieniami (dla Milanu i Genoi).