Serie A: AC Milan - Lecce. Kibice klubu Krzysztofa Piątka nadal protestują

Getty Images / Getty Images / Na zdjęciu: kibice AC Milan
Getty Images / Getty Images / Na zdjęciu: kibice AC Milan

Najbardziej zagorzali fani Milanu - mimo zmiany na stanowisku trenera - nie przerywają protestu. Nadal południowa trybuna stadionu San Siro przez 90 minut będzie oglądała spotkanie z Lecce w ciszy.

[tag=699]

AC Milan[/tag] zmienił trenera: Marco Giampaolo zastąpił Stefano Pioli. Nie spodobało się to fanom klubu z Mediolanu, którzy uważają Pioliego za trenera bez sukcesów i natychmiast ruszyli z akcją #PioliOut (TUTAJ więcej szczegółów >>). Fani mają również dość fatalnej formy ich ukochanego zespołu. 11. miejsce w tabeli, po siedmiu kolejkach, uważają za wstydliwe. Dlatego kilka tygodni temu postanowili zaprotestować.

W jaki sposób? Trybuna południowa San Siro, gdzie zasiadają najbardziej zagorzali kibice Milanu ogląda spotkania swoich ulubieńców w ciszy. Nie wywieszają również flag. W ten sposób chcą pokazać władzom klubu, że nie akceptują ich ostatnich decyzji.

Jeżeli komuś wydawało się, że zatrudnienie Pioliego coś zmieni, to się rozczarował. Fani ogłosili, iż podczas niedzielnego (20.10., godz. 20:45) spotkania AC Milan - US Lecce, protest będzie kontynuowany. Znów na "Curva Sud" będzie cicho, jak makiem zasiał.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Napoli - Hellas: Milik się odblokował! Dwie bramki Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Impas na linii kibice - władze klubu ma możliwość przerwać... Krzysztof Piątek. Jeżeli polski napastnik znów zacznie strzelać bramki, a dzięki temu klub z Mediolanu wygrywać i piąć się w tabeli, to pewnie i protest z czasem wygaśnie. Na razie jednak Polak musi drżeć o to czy Pioli będzie na niego stawiał.

Choć włoski trener przyznał, że przeprowadził rozmowę z Piątkiem w cztery oczy (TUTAJ więcej szczegółów >>), a na dodatek historia pokazuje, że Pioli raczej dba o napastników, to nadal nie wiadomo, jak zmiana trenera wpłynie na karierę Polaka. Przekonamy się o tym pewnie za kilka, kilkanaście tygodni.

Źródło artykułu: